Przepraszam, że tak mało dodaję , ale rzadziej jestem na kompie. Postaram się to jakoś nadrobic i jutro coś dodac ...
Piosenka jest jedną z 2 moich ukochanych ze spektaklu " Romeo i Julia " z Bałtyckiego Teatru Dramatycznego . <3 W pewnym sensie, jest moją motywacją, ale to już nie ma co sie rozpisywac.
Miłego Czytania , mam nadzieję, że chociaż Wam podpasuje bo mnie jak zwykle się nie podoba. C :
Trzymajcie się . <3
- Wasza Hope that you're happy. ♥
nutka : Pokonać strach <3
Dwa różne światy - gwiazda i zwykła dziewczyna z Polski.
Dwie różne religie - islam i katolicyzm.
Dwie różne osoby - On i Ty.
Mimo to byliście jednością. Jak Romeo i Julia między Wami było
jedno wielkie uczucie i związek od zawsze skazany na porażkę.
Czy aby jednak ?
...
Byliście razem już 3 lata.
Czasami nie dawałaś już sobie rady. Gdy był w trasie płakałaś nocami.
Bałaś się . Bałaś się rodziców, nie tylko swoich. Wszyscy byli przeciwstawieni
przeciwko Wam. Rodzice, Fani, Ludzie z zewnątrz. Nawet Twoje przyjaciółki z Polski
odwróciły się od Ciebie. Nie miałaś już sił na to wszystko.
Dostawałaś listy, maile, telefony z pogróżkami. Nie chciałaś mówic Zaynowi o niczym.
Jutro wracał z trasy . Miało byc tak jak przed tym wszystkim. Zanim ludzie o Was wiedzieli,
zanim ktokolwiek o Was wiedział.
*kolejny dzień *
Obudziłaś się po 13, bo trudno było Ci zasnąc.
Odwróciłaś się na drugi bok, i ujrzałaś śpiącego obok Ciebie
Swojego Mulata .
Uśmiechnęłaś się do siebie pod nosem, nachyliłaś się nad nim i cmoknęłas
go lekko w usta, tak by go nie obudzic. Odsunęłaś kołdrę, chcąc wstac,
lecz poczułaś że ktoś chwyta Cię za nadgarstek i przewraca z powrotem na łóżko.
Tak, zawsze umiał zrobic wejscie.
- Tęskniłem Kochanie - pocałował Cię.
- Ja bardziej. - usmiechnęłaś się nie wiedząc czy do siebie czy do niego.
- Ej nie idz, zostan. Brakowało mi tego. - spojrzał na Ciebie . Wtuliłaś się w jego nagi tors
i ponownie zasnęłaś. Budząc się po kolejnych kilku godzinach, zauważyłaś że jesteś już sama.
Zeszłaś na dół. Na kanapie w salonie zobaczyłaś płaczącego Zayna z Twoim pamiętnikiem w ręku.
Pisałaś tam wszystko co czułaś, kiedy go nie było.
Nie wiedziałaś jak mógł go znaleźc .. fuck. Zostawiłaś go w salonie pod poduszką,
pisząc ostatniej nocy . Po cichu weszłaś do salonu. Kiedy Cię zobaczył wstał i podszedł.
Stanął naprzeciwko Ciebie .. po policzkach ciekły mu słone krople.
- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś ?! - krzyczał przez łzy. - Dlaczego o niczym mi nie mówiłaś?! Dlaczego nie powiedziałaś mi o tych listach,
mailach. Dlaczego nie powiedziałaś, że to Cię tak boli ?!
- Skarbie, ja .... ja nie chciałam tego wszystkiego zepsuc . - złapałaś go za rękę.
- Nie ufasz mi ? - spojrzał Ci w oczy ..
- Ufam, najbardziej na świecie. Ufam ! Ale bałam się, że gdy się dowiesz, będziesz chciał to wszystko skończyc.
- Jak mogłaś tak w ogóle myslec ?! Przecież Cię Kocham, Mała.
Jesteś najważniejsza. Myślisz, że po takim czymś mógłbym Cię zostawic ?
Gdybyś mi o tym wcześniej powiedziała może inaczej by się to potoczyło. - przytulił mnie do siebie. - jak długo to trwa ?
- Prawie 2 lata .. - teraz to Ty płakałaś .
- Myszko, to wszystko o czym chciałaś mi powiedziec .. ?
- No nie do konca ... Moi Rodzice się odezwali.
Podobno spotkali się z Twoimi w zeszłym tygodniu.
chcieli się z nami spotkac.
- Kiedy ? - zapytał ledwo słyszalnie.
- Przyszły tydzień, sobota. - wyszeptałaś równie cicho ..
- Nie wiem co to ma oznaczac , ale wiem, ze będzie dobrze. - cmoknął Cie w czoło .. - będzie dobrze .. - powtórzył,
otarł łzy z Twoich policzków rękawem bluzy i przytulił.
* sobota, następny tydzień *
- Boję się - wyszeptałaś wtulając się w jego koszulę.
- [ t. i. ] nawet jeśli to będzie afera , przejdziemy przez to razem, jak zawsze. - uśmiechnął się, choc sam chyba w to nie za bardzo wierzył...
Wsiedliście w samochód i pojechaliście na umówione miejsce.
Z trzęsącymi się nogami, kurczowo trzymając za rękę Miłośc Swojego Życia
weszłaś do budynku.. Gdy ujrzałaś rodziców, wszystkich razem miałaś złe przeczucia.
Nie widziałaś ich razem , w ogóle ich nie widziałaś od prawie 3 lat ..
Odkąd zaczęliście byc razem ..
- Cieszymy się, że się pojawiliście - usmiechnela sie mama Zayna.
- Jeśli macie zamiar nas znów ochrzaniac, próbowac rozłączyc czy cokolwiek, puśccie nas lepiej stąd od razu . - powiedział stanowczo Zay ..
- Synku, tu się akurat mylisz.
- Emm. Mamo, tato ? - spojrzałaś na swoich rodziców.
- Kochani .. - " Kochani " zerknęłaś pytająco na Zayna.. - zdaliśmy sobie sprawę z tego,
jak bardzo krzywdziliśmy Was przez ten cały czas . - stwierdził Twój Tata..
- Dopiero teraz uświadomiliśmy sobie, że to wszystko nie miało sensu.
Baliśmy się sami o siebie, nie licząc się z Waszym zdaniem .. - dokończył Tata Mulata.
- Wy tak serio, czy to tylko sen ?
- Synku , nie to nie żaden sen. Chcieliśmy Was przeprosic i powiedziec,
ze chcemy zaczac od nowa. Jako jedna rodzina ..
- Przepraszam, ja się chyba przesłyszałem .. - luknął na Ciebie Zayn.
- Wiemy, jak [t.i] jest dla Ciebie ważna. Dopiero po długiej rozmowie, zobaczyliśmy
ile czasu straciliśmy .. Wybaczycie nam ? - Wasi rodzice zerkali to po Was, to po Sobie.
Widac było, ze takze się denerwują. Spojrzeliście po sobie z Zaynem. Posłaliście
sobie niewidoczne uśmiechy i z grobowymi minami odpowiedzieliście.
- Poje*ało Was ?! - miny rodziców -> bezcenne. - No jasne że tak. - dokończy
liście ze śmiechem ...
Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Jutro jest wasz ślub, pogodziliście się z rodzicami.
Przestałaś dostawac te wszystkie pogróżki. Wróciliście do normalności..
Tamta sprawa dużo Was nauczyła. Prawdziwa miłośc przetrwa WSZYSTKO.
Wystarczy, że będziecie robic wszystko by ją zatrzymac ..
jest piękny naprawdę ja nie wiem czemy ci się nie podoba
OdpowiedzUsuńTak już mam. Mi moje imaginy prawie nigdy się nie podobają. :) .. Zaraz powinień pojawic się z Liamem, jutro jak mniemam pewnie znów Zayn. :D
Usuńsuper! :)
OdpowiedzUsuń