wtorek, 7 marca 2017

Harry PART 2.♥

Od dwóch tygodni mieszkam w hotelu, z daleka od tego okropnego mieszkania. Max do mnie wydzwania i prosi żebym wróciła, ale ja drugi raz nie popełnię tego samego błędu. Na dzień dzisiejszy moim marzeniem jest powrót do polski, niestety nie stać mnie na bilet, dlatego podjęłam się pracy w kawiarence kilka kroków od mojego hotelu.

Codziennie widzę różnych ludzi. Młodych, starszych, paczki przyjaciół, zakochanych i jego. Chłopaka, o cudownych brązowych loczkach. Pod czas mojej pracy cały czas mi się przygląda i uśmiecha. Nie należę do wrednych osób więc odwzajemniam każdy jego uśmiech. 

Po całym dniu pracy byłam bardzo zmęczona. Marzyłam tylko o gorącej kąpieli i pójściu spać. Gdy idąc sprawdzałam godzinę w telefonie usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Nie był to głos Max więc nie byłam przestraszona i się odwróciłam. Przed sobą zobaczyłam chłopaka, który od dwóch tygodni mi się przygląda.
- Cześć (T.I) - powiedział z uśmiechem.
- A skąd wiesz jak mam na imię? - zapytałam unosząc brew.
- Umiem czytać z plakietki na bluzce - odpowiedział a ja momentalnie złapałam się za głowę i zaczęłam się śmiać.
- A no tak, zapomniałam
- Harry jestem - powiedział podając mi dłoń - Nie chce się narzucać, ale czy wybrałabyś się ze mną jutro na kolacje?
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, nie znałam tego chłopaka aż tak dobrze, a po moim byłym mam złe przeczucia co do chłopaków.
- Wiesz Harry, nie znam cię na tyle żeby się zgodzić.
- Dlatego zapraszam żebyśmy mogli się lepiej poznać.
- No dobrze, zgadzam się - chłopak momentalnie się uśmiechną i poprosił o numer telefonu. Podałam mu rząd cyferek po czym się pożegnałam się ruszyłam w stronę mojego tymczasowego mieszkania.

Dziś mam randkę? Spotkanie zapoznawcze? Nie wiem jak mam to nazwać. W każdym bądź razie z Harrym. Przygotowałam najlepszą sukienkę jaką miałam. Wzięłam prysznic, zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa.
Równo o godzinie 19:00 ktoś zapukał do drzwi, gdy je otworzyłam zaniemówiłam z wrażenia. Harry był naprawdę elegancki.
- Pięknie wyglądasz - powiedział i pocałował mnie w policzek podając mi bukiet czerwonych róż - To dla Ciebie.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się już dawno nie dostałam takiego pięknego bukietu.

Harry przywiózł mnie do bardzo eleganckiej restauracji. Pomyślałam czy nie jest mu szkoda pieniędzy na dziewczynę którą zna od wczoraj, ale mimo wszystko byłam pod wrażeniem.
Zamówiliśmy swoje dania i cały czas rozmawialiśmy. Harry bardzo dużo mi o sobie opowiedział. Wiedziałam już ze ma 23 lata i do kilku lat gra w zespole One Direction z trójką innych chłopaków.
Okazał się naprawdę świetnym chłopakiem i z poczuciem humoru. Przy nim zapomniałam, że kiedykolwiek byłam w trzy letnim związku. Zapomniałam o tym potworze, który przez miesiąc wyrządził mi tyle krzywd. Oczywiście opowiedziałam wszystko Harry'mu, poczułam że mogę mu zaufać.

Po dwugodzinnej kolacji, Harry odwiózł mnie pod hotel.
- Było naprawdę świetnie, już dawno nie spędziłam tak z nikim wieczoru, dziękuję ci - powiedział i ucałowałam Harry'ego w policzek.
- Mam nadzieje, że to nie było nasze ostatnie spotkanie - odpowiedział a przy tym ukazał swoje słodkie dołeczki.
- Myślę, że nie - powiedziałam po czym wyszłam z auta - Do zobaczenia Harry. - zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę drzwi od hotelu.

Wchodząc do mieszkania, ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam prysznic i położyłam się. Gdy już prawie spałam usłyszałam dźwięk sms-a.
- Śpij dobrze księżniczko:* - odłożyłam telefon i z uśmiechem na ustach zasnęłam.

Od tygodnia codziennie spotykam się z Harrym. Jest mi z nim naprawdę dobrze, ale ciągle obawiałam się tego że pewnego dnia wyjdę a przed drzwi do hotelu zobaczę Maxa. Jednak okazało się że to już mi nie grozi. Max jest więzieniu za handel narkotykami. Właściciel mieszkania które Max wynajmował odwiedził go pewnego dnia sprawdzić czy wszystko jest dobrze. po czym wezwał policję, jak zobaczył co się tam dzieje.

W pracy idzie mi świetnie, co prawda już Harry nie przychodzi codziennie, ale za to jestem w jego mieszkaniu co wieczór. Uzbierałam już wystarczająco sumę na bilet powrotny do polski, ale nie zamierzam się teraz stąd jeszcze ruszać. Zakochałam się po uczy, mimo tego że ani ja ani Harry nie powiedzieliśmy jeszcze sobie tych dwóch słów na dziewięć liter Harry traktuje mnie jak księżniczkę. Poznał mnie ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi, którzy mnie polubili i bardzo mnie to cieszy.
Za trzy dni Harry zabiera mnie na krótkie wakacje, z czego jestem naprawdę szczęśliwa że swój wolny czas od koncertowania chce poświęcić mi.

 _______________________________________
No i jest druga część, ale nie wiem czy nie ostatnia. Widzę że codziennie ktoś zagląda na bloga, ale nie widzę żadnych nowych komentarzy. Nie wiem czy ja to pisze dla siebie czy co. Więc proszę po raz kolejny, zostawiajcie coś po sobie. To naprawdę nie dużo napisać komentarz pod postem ;)
Następna część pojawi się gdy będzie 5 komentarzy.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz