środa, 31 października 2012

Harry ♥

Obiecany z Harrym ;) Jutro pojawi się Zayn. , ale
z dedykacją dla pewnej osoby ;) Jeśli macie do mnie jakieś pytania
czy chcecie dedykacje , albo wiedzieć kiedy nowy imagin piszcie :)
https://twitter.com/Mrs_Styles1Dxx


Od urodzenia mieszkasz w Londynie i masz najlepszego kuzyna na świecie, którym jest Zayn Malik. Kiedy miałaś 10 lat na twoją dzielnice wprowadził się pewien chłopiec z rodzicami i siostrą. Szczególną uwagę przyciągały loczki na jego głowie. Po dwóch tygodniach nowi sąsiedzi wyprawili piknik powitalny w celu zapoznania innych ludzi z osiedla. Poszłaś z rodzicami tylko dlatego, że chciałaś poznać tego chłopca.
- Cześć jestem Harry. Miło, że przyszłaś - powiedział do ciebie chłopczyk w loczkach.
- Cześć Harry jestem [T.I] - odpowiedziałaś ściskając jego dłoń. Przyjrzałaś mu się przez chwilę. Miał burzę loków na głowie, uroczy uśmiech i piękne, zielone oczy. Zapoznałaś do z innymi dziećmi z osiedla. W taki sposób od tamtego dnia jesteście przyjaciółmi. Mieszkaliście kilka domów od siebie więc całe dnie przesiadywałaś u niego albo on u ciebie. Razem skończyliście podstawówkę i wybraliście się do tego samego gimnazjum. Czasami w szkole brali was za rodzeństwo. Byliście razem w klasie, staraliście się spędzać jak najwięcej czasu ze sobą. Pomagaliście sobie w lekcjach i razem chodziliście na zakupy. Po prostu byliście nie rozłączni. Pod koniec trzeciej klasy tuż przed liceum Harry pojechał z rodzicami na wakacje do Hiszpanii. Ty w swoich planach miałaś spędzenie wakacji z kuzynem.
- [T.I] proszę doradź mi ma iść na te przesłuchanie do X-Faktora ?? - wypytywał cię twój kuzyn Zayn
- Kuzynie jeśli chcesz to idź !!! Mam pomysł zaśpiewaj mi coś to wtedy powiem ci coś więcej - odpowiedziałaś patrząc na zdziwioną minę kuzyna. Zaśpiewał ci kawałek piosenki Bruno Marsa - Lighters.
- I jak ?? - zapytał - Hallo no powiedz coś !!!! - krzyczał machając ci dłonią przed oczami.
- Jeśli nie pójdziesz na to przesłuchanie nie odezwę się do ciebie nigdy więcej - powiedział z poważną miną jednak po chwili zaczęłaś się śmiać. Pomagałaś i wspierałaś Zayna w jego przygotowywaniach. Nie zorientowałaś się a do końca wakacji pozostały dwa tygodnie. Kiedy siedziałaś przy jednym z rodzinnych ognisk zadzwonił twój telefon.
- Tak słucham - powiedziałaś odbierając połączenie
- Cześć [T.I] z tej strony Harry - usłyszałaś głos swojego przyjaciela
- O Harold !!! Cześć co słychać ??
- A wszystko dobrze. Mam takie pytanie gdzie obecnie się znajdujesz ??
- Jestem u mojego kuzyna Zayna a czemu pytasz ?
- Właśnie wróciłem z Hiszpanii i pomyślałem abyśmy spędzili te dwa tygodnie razem z przyjaciółmi.
- Wiesz co dobrze się składa bo właśnie jutro wracam do domu .
- Świetnie ! To może urządzimy jutro ognisko u mnie ?? O której będziesz w domu ?
- Ognisko to super pomysł tylko, że ja będę w domu około 18.
- Spokojnie [T.I] ja się wszystkim zajmę. To co widzimy się jutro ?
- Oczywiście Harry ! Dobranoc
- Super !! Dobranoc [T.I] Całuje – zakończył rozmowę.
Jego ostatnie słowo zapadło ci głęboko w pamięci ponieważ od dłuższego czasu podkochujesz się w Harrym. Położyłaś się do łóżka z nadzieją, że jutrzejsze przedpołudnie zleci bardzo szybko.
Rano oczywiście śniadanko, spacerek do lasu. Robiłaś wszystko aby te pół dnia jakoś zleciało. Po obiedzie nadszedł czas powrotu. Zanim wsiadłaś do samochody pożegnałaś się z rodzinką.
- Zayn tylko błagam cię dzwoń do mnie jak będzie po castingu – powiedziałaś przytulając kuzyna na pożegnanie
- Oczywiście kuzynko będę dzwonił – odpowiedział ci.
Pomachałaś kilka razy w ich stronę i rozpoczęła się droga do domu. Kiedy już dotarliście szybko pobiegłaś do domu. Do spotkania miałaś pół godziny więc wzięłaś szybki prysznic. Ubrałaś czarne, krótkie spodenki, czerwoną koszulkę na ramiączkach, balerinki a włosy spięłaś w luźnego kucyka. Pomalowałaś się lekko, zabrałaś torebeczkę i wyszłaś z domu. Szłaś powolnym krokiem napawając się ciepłym wieczorem. Gdy dotarłaś pod dom Harrego drzwi otworzyła ci jego mama.
- Dobry wieczór Pani Styles – powiedziałaś grzecznie
- O cześć [T.I] miło cię widzieć. Wszyscy są już w ogródku. Zapraszam – powiedziała otwierając ci szerzej drzwi.
Szłaś w stronę wyjścia na ogród a już z daleka słyszałaś rozmowy i śmiechy swoich przyjaciół. Wyszłaś z domu i od razu zaczęłaś witać się ze wszystkimi. Porozmawiałaś chwilę z dziewczynami , jednak cały czas szukałaś Harrego. Z oddali zauważyłaś jakąś osobę przy ognisku więc powoli zmierzałaś w jej stronę. Usiadłaś na ławeczce, która stała nieopodal i przyglądałaś się tej osobie.
- O [T.I] już jesteś !!! – własnym oczom nie wierzyłaś to był Harry !!!!!! Nie widziałaś go półtorej miesiąca a zmienił się nie do poznania. Był opalony, bardziej umięśniony, podciął swoje urocze loczki ale i tak wyglądał nieziemsko. Jedyne co się nie zmieniło to jego piękne oczy. Kiedy spojrzał na ciebie poczułaś motylki w brzuchu i przyjemny dreszcz na całym ciele. Na powitanie podszedł i przytulił cię do swojego umięśnionego torsu. Mogłaś poczuć jego perfumy, które tak bardzo uwielbiałaś. Porozmawialiście chwilę na osobności po czym dołączyliście do przyjaciół. Ostatnie dwa tygodnie zleciały ci pod znakiem imprez, ognisk i domówek. Rozpoczął się nowy rok szkolny. Jeden z najgorszy bo byłaś już w liceum. Z każdym dniem coraz bardziej zakochiwałaś się w Harrym. Jednak on nie mógł narzekać na brak zainteresowania w szkole. Co jakiś czas widziałaś go z inną dziewczyną co tobie sprawiało ogromny ból. Nie chciałaś mu powiedzieć o swoich uczuciach ponieważ bałaś się jego reakcji. Jednego wieczoru kiedy siedziałaś z książką na parapecie usłyszałaś znajomy głos z podwórka. Mimo tego, że było już późno i ciemno zeszłaś na dół w piżamie.
- Harry co ty tutaj robisz ? – zapytałaś
- Wiesz co zapomniałem ci powiedzieć, że przeszedłem casting do X-Faktora – odpowiedział z uśmiechem.
- Gratuluje – przytuliłaś go – może poznasz tam mojego kuzyna
- Przypomnij mi jak się nazywa – zaśmiał się
- Zayn Malik –od powiedziałaś
- Ok. Zapamiętam. Ja już pójdę bo trochę późno jest. Dobranoc !! – powiedział dając ci buziaka
- Harry stój – złapałaś go za rękę – proszę pisz co tam u ciebie będzie się działo.
- [T.I] . Obiecuje ! Pa.
Wróciłaś do domu i poszłaś do pokoju. Cały czas czułaś całusa Harrego. Rozmarzona poszłaś spać. Po dwóch tygodniach odezwał się Harry: ,, Udało się jestem w zespole !!!!! Oprócz mnie jest jeszcze czwórka innych, zajebistych chłopaków a w tym twój kuzyn. Jestem taki szczęśliwy. Mam nadzieje, że też się cieszysz. Odezwę się za kilka dni!! Pozdrawiam i całuje ! Harry’’
Nie mogłaś uwierzyć w to, że twój najlepszy przyjaciel i kuzyn są razem w zespole.
***********************************************
Siedziałaś przed laptopem oglądając wasze zdjęcie i wspominałaś te wszystkie wspaniałe chwile sprzed czterech lat. Po twoich policzkach płynęły łzy kiedy przypominałaś sobie tamte czasy. Bohaterem twoich wspomnień był nikt inny tylko Harry. Minęły cztery lata od kiedy powstało One Direction. Od czasu do czasu dostawałaś, krótki wiadomości na twitterze od Hazzy lub Zayna co u nich słychać. Przeglądając strony internetowe napotkałaś się na wiele artykułów o Harrym i jego romansach ze starszymi kobietami. Nie mogłaś powstrzymać się od płaczu czytając je. Wzięłaś kartkę, długopis i usiadłaś na łóżku.
,,Drogi Harry wiem, że nigdy tego nie przeczytasz tego listu dlatego mogę napisać wprost KOCHAM CIĘ najbardziej na świecie. Przez te lata kiedy byłeś w zespole nie zapomniałam o Tobie, twoim uśmiechu, zachrypniętym głosie, o twoim dotyku i pięknych oczach. Jesteś moim ideałem wiesz o tym ?? Widziałam i czytałam te wszystkie artykuły o Tobie. Każde kolejne słowo było jak szpilka wbijana w moje serce… Harry dlaczego ja ci nie powiedziałam wtedy na ognisku co do ciebie czuje??? Dlaczego jestem taka nieśmiała ?? Gdybym ci powiedziała może bylibyśmy razem, może w tym momencie czuła bym twoje pocałunki na moim ciele…. Przepraszam, że nie byłam z tobą szczera. Jakbym mogła cofnąć czas o te cztery lata nie wahała bym się i poznał byś prawdę… Jeszcze raz przepraszam ….. Kocham cię’’
Odłożyłaś kartkę na bok i poczułaś się w pewnym sensie lepiej. Byłaś sama w domu ponieważ twoi rodzice byli gdzieś u przyjaciół. Ubrałaś ciepłe kapcie, zrobiłaś sobie popcorn i włączyłaś sobie ,,Dirty dancing 2’’ W połowie filmu usłyszałaś pukanie do drzwi. Powoli zaczęłaś otwierać drzwi a po drugie stronie zobaczyłaś swojego przyjaciela, który był kompletnie przemoczony.
- Harry ? – zapytałaś niepewnie
- Tak ! Cześć mogę wejść ?? – spytał
Otworzyłaś drzwi szerzej aby mógł wejść. Była jesień więc prawie codziennie padało.
- Idź do łazienki i zdejmuj z siebie te mokre ciuchy. Tam masz ręczniki a masz coś na przebranie ?? – zapytałaś
- Mam całą torbę ciuchów – odpowiedział ściągając mokrą kurtkę i buty. Zabrałaś od niego wszystkie mokre rzeczy i rozwiesiłaś je aby wyschły.
- Skąd ty się tutaj wziąłeś ?? – zapytałaś kiedy już byliście w salonie.
- Dostaliśmy dwa tygodnie wolnego więc pomyślałem, że wpadnę – odpowiedział wycierając włosy. Zrobiłaś ciepłą herbatę i wsłuchiwałaś się w opowieści Harrego. Nie mogłaś w pełni skupić się na jego słowach bo zapatrzona byłaś w jego twarz, oczy i usta.
- Wiesz Zayn powiedział, że jeszcze w tym tygodniu cię odwiedzi – powiedział Harold
- Bardzo miło z jego strony, że przypomniał sobie o kuzynce – odpowiedziałaś.
Obejrzeliście wspólnie jeszcze jeden film. Podczas jego oglądania poczułaś jego rękę na swoich ramionach. Spojrzałaś na niego. Jego oczy błądziły po całej twojej twarzy. Złapał cię lekko za policzek i namiętnie pocałował. Popatrzyłaś mu prosto w oczy i jedyne co ujrzałaś to pożądanie. Harry nie mówiąc nic, wziął cię na ręce i zaniósł do sypialni. Nie opierałaś się mu bo bardzo tego chciałaś. Położył cię na łóżku a po chwili on leżał już na tobie. Dotykał twojej twarzy patrząc ci prosto w oczy.
- Boże dlaczego ja byłem taki głupi – mówił
- Dlaczego tak mówisz ? – zapytałaś
- Szukałem dla siebie odpowiedniej kobiety a nie zauważyłem, że taką mam koło siebie – odpowiedział jednak nie pozwolił ci dokończyć ponieważ zamknął ci usta pocałunkiem. Po chwili byłaś już bez bluzki a Harry męczył się z zapięciem od stanika. Ty w tym czasie zdjęłaś się rozpinaniem jego koszuli a potem spodni. Zaczął całować cię po całym ciele i płynnym ruchem pozbył się twoich majtek. Całował twoje uda, brzuch, piersi i powrócił do ust. Kiedy wasze usta się spotkały ty szybkim ruchem ściągnęłaś z niego bokserki. Twoje dłonie błądziły po jego plecach czasami zatapiały się w jego piękne loki.
- Pragnę cię najbardziej na świecie – szepnął ci do ucha a ty złożyłaś pocałunek na jego szyi. Nie wiedziałaś kiedy a on już był w tobie. Starał się być delikatny jednak z każdym kolejnym ruchem stawał się coraz bardziej porywczy. Cicho jęczałaś dając znak, że ma nie przestawać. Jego silne dłonie trzymały twoje biodra a twoje paznokcie coraz bardziej wbijały się w jego plecy. Szeptałaś mu do ucha aby robił to coraz mocniej.
- Harry !!!!!!!!!! – krzyknęłaś uginając się pod jego ciałem. Opadłaś na łóżko a Hazza tuż za tobą. W całej sypialni było ciemno i bardzo duszno. Spojrzałaś w jego stronę, leżał na twoim dekolcie i ciężko oddychał. Pogładziłaś go po głowie po czym znalazł się koło ciebie.
- I jak wrażenia ? – zapytał odgarniając kosmyki włosów z twojej twarzy
- Było bosko – powiedziałaś dając mu buziaka.
Przytuliłaś się do jego torsu i zasnęłaś. Rano obudził cię zapach parzonej kawy. Harry przyniósł ci na tacy kawę, ciepłe grzanki, czerwoną różę i karteczkę.
- Dzień dobry skarbie jak się spało ?
- Bardzo dobrze słoneczko. Co to za kartka ? – spytałaś
- Zobacz a zaraz się przekonasz – odpowiedział
Niepewnie otworzyłaś kartkę i zobaczyłaś swoje słowa , które pisałaś wczoraj. Opuściłaś głowę ponieważ czułaś jak na twojej twarzy pojawia się rumieniec.
- Ja nie wiedziałam, że go przeczytasz - zdołałaś odpowiedzieć tylko kilkoma wyrazami ponieważ Harry pocałował cię tak samo jak w nocy.
- [T.I] ja też cię bardzo kocham. Cholernie żałuje, że ukrywałem to przed tobą. Inne dziewczyny mydliły mi oczy a ja nie zdawałem sobie sprawy, że to ty jesteś tą moją jedyną. Przez te cztery lata zrozumiałem to, że muszę ci powiedzieć prawdę bo inaczej mogę cię stracić – mówił niepewnie patrząc w twoją stronę. Tym razem ty rzuciłaś się mu na szyję i zatopiłaś się w jego ustach.
Od tamtego czasu minęło pięć lat. Jesteś Panią Styles ,razem z Harrym tworzycie szczęśliwe małżeństwo i jesteście kochającymi rodzicami trzyletniej Katy.

__________________________
Mam nadzieje że się podoba ;)
                                                             

poniedziałek, 29 października 2012

?

Mam dalej pisać imaginy? Bo patrze że nikt nawet nie komentuje..
Więc nie wiem czy opłaca mi się pisać...

Liam ♥

Siedzie na kapię w salonie. Cała uradowana i w ogóle. Bo za jakieś trzy godziny ma przyjechać mój chłopak. Jestem z nim już ponad 3 lat. W tajemnicy przed nim Niall zdradził mi, że Liam ma mi się niedługo oświadczyć. Gdy tak siedziałam zauważyłam album ze zdjęciami. Wstałam i sięgnęłam po niego. Udałam się jeszcze do kuchni po gorącą czekoladę. Usiadłam wygodnie i otworzyłam pierwszą stronę albumu. Zdjęcie naszej ósemki w sense całe One Direction, ja, Perry i Eleanor. Wszyscy tacy uśmiechnięci. Dziewczyny razem ze mną objęci przez swoich facetów a w tle wodospad Niagara. Chciała bym by takich chwili było jeszcze więcej. Przewróciłam kilka kartek albumu. Popijając przy tym przygotowany przez siebie napój. Moją uwagę przykuło zdjęcie moje z Natchan'em. Jaki wtedy Liam był zazdrosny. Po prostu nigdy nie zapomnę tego jaki robił się przy nim. Nie spuszczał ze mnie swoich pięknych czekoladowych oczu. No cóż pewnie jak każdy facet kiedy jego kobieta jest obiektem pożądania przez innego faceta. Przewróciłam kilka następnych stron. Trafiłam na zadęcie jak byliśmy u mojej kuzynki. Na zdjęciu byłam ja jak trzymam jej córkę na rękach a Liam przytulał mnie od tyłu. Dokładnie pamiętam co mi wtedy szepną do ucha: "Jeszcze kiedyś będziemy tak wyglądać o to możesz być spokojna." a potem pocałował mnie czule. Wtedy tak jak teraz w oczku zakręciła się mi łza. Teraz to nie była jedna tylko kilka spłynęło po mojej twarzy. Oglądałam tak cały album przypominając sobie wszystkie te miłe jak i złe wspomnienia. Jak to mówią im większy przypał tym lepsze wspomnienia. A z takimi pięcioma głupkami jest co wspominać. Przeglądnęłam już cały album. Popatrzyłam na zegar który wisiał na ścianie nad kominkiem. Za dwadzieścia minut powinni przyjechać. Poszłam jeszcze do łazienki trochę się ogarnąć bo przez płać trochę rozmył mi się makijaż. Przebrałam się jeszcze i zeszłam na dół. Za około pięć minut powinni przyjechać. Stanęłam w oknie w którym było widać całą ulicę. Po chwili z za zakrętu pojawił się samochód. Już nie mogę się doczekać kiedy go pocałuje, przytulę lub chociaż zatopie w jego przepięknych brązowych oczach. Kierowca musiał zaparkować po drugiej stronie jezdni bo nie było już miejsca. Liam szybko wysiadł i już szedł w stronę naszego wspólnego domu. Tak mu się spieszyło, że nawet nie popatrzył się czy coś jedzie tylko przeszedł przez ulice. I to był błąd. Na moich oczach samochód go potrącił. Ja szybko wybiegłam z domu i wbiegłam na ulice do mojego ukochanego. Przykucnęłam przy nim i zaczęłam potrząsać jego ciałem. Dookoła niego była wielka plama krwi.
T: Liam ocknij się!!!!! Proszę Cię musisz żyć!?? Niech ktoś zadzwoni po pogotowie. - I bum! Obudziłam się w jasnym białym pomieszczeniu. Obok mnie siedział Harry. Który siedział skulony.
T: Harry, co z Liam'em? - Zapytałam.
H: (t.i.) obudziłaś się.
T: Co z nim? - Zapytałam zdenerwowana.
H: Spokojnie jest w śpiączce. Powinien obudzić się za kilka dni.
T: Mogę go zobaczyć?
H: No penie chodź zaprowadzę Cię. - Wstałam z małą pomocą Hazzy nie żeby było ze mną aż tak źle tylko jak to on mówi damy zawsze potrzebują pomocy. Tak jak chciałam zaprowadził mnie do sali w której leżał Liam. Weszłam do niej. To co zobaczyłam przyprawiło mnie o płacz. Leżał tam cały w bandażach przypięty do różnych aparatur. Po prostu coś okropnego. Harry widząc mój stan mocno mnie przytulił.
H: (t.i.) nie martw się. Liam jest twardy wyjdzie z tego. Od wypadku miną miesiąc Liam się nie wybudził. Lekarze uważają, że szanse na wybudzenie są marne. Cały ten miesiąc przesiedziałam w szpitalu. W domu bywałam rzadko. Gdyby mnie dziewczyny i reszta chłopaków pewnie w ogóle nie bywałabym w domu. Było około godziny 14 normalnie pewnie jadłabym obiad z moim ukochanym. A teraz w zaistniałej sytuacji prawie w ogóle nie jadam a jak już to bardzo mało. Strasznie zmizerniałam i było to widać bardzo. Akurat do sali wszedł Zayn z Perry. Mieli coś w siatkach pewnie jedzenie dla mnie które i tak pewnie nie zjem.
T: Hej. - Przywitałam ich.
P: Cześć, kochana jak się trzymasz? - Zapytałam dając mi na przywitanie całusa w policzek.
T: Jakoś.
Z: Przywieźliśmy dla Ciebie obiad. I mamy nadzieje, że go zjesz bo chyba nie chcesz by Liam jak się obudzi zobaczył Cię w takim stanie.
T: Jeśli w ogóle się obudzi. - Powiedziałam smutno.
P: Zayn!!
Z: Co? - Perry pokazał na drzwi ten wstał i wyszedł. Perry za to przytuliła mnie z całych sił. Mogę przyznać była dla mnie najlepszą przyjaciółką tu w Londynie była też oczywiście Elka ale z nią nie miałam aż tak dobrych jak właśnie z Perry. Wydawało mi się, że to ona mnie najbardziej teraz romumie. Przegadałyśmy cały dzień oczywiScie na jej proźbę zjadłam cały obiad. Postanowiłam też dzisiaj wrócić do domu by się umyć i przespać. On już poszła jakąś godzinę temu ja też powoli się zbierałam. Pocałowałam go w jego zimne usta i gdy już miałam wychodzić z sali alaratura do której był popodpinany zaczęła pszczeć. Mnie wyproszono a wzamian to do sali wpadło kilku lekaży. Po półgodzinie wszyscy wyszli z sali głowy mieli pozpuszczane. Jeden z lekaży podszedł do mnie i powiedział, że Liam nie żyje. Poczułam się dziwnie zaczeło mi kręcić w głowie. Gdy nagle otworzyłam oczy i znalazłam się w sypialni mojej i Liam'a. Usłyszałam donośny trzask. Tak jak by coś się rozbiło w kuchni. Szybko wygramoliłam się z łóżka i pobiegłam do kuchni. W którek ujżałam Liam'a. Czyli to wszstko to był zły sen. Szybko do niego podbiegłam i prztuliłam jak najmocniej umiałam. Ten był troche zdziwiony ale też mnie przytulił.
L: Też się ciesze, że Cię widzie.
T: Liam, Liam śniło mi się coś okropnego.
L: Spokojnie, chyba wiem bo znalazłem Cię śpiącą na kanapie z albumem z naszymi wspólnymi zdjęciami. Więc postanowiłem Cię przenieś w wygodniejsze miejsce.
T: Opiekuńczy jak zawsze. - Cmoknęłam go w policzek.
L: Ale czekaj, czekaj daj dokończyć. Parę razy krzyczałaś coś przez sen. Za każdym razem byłem u Ciebie sprawdzić co się dzieje. Ale za jak przychodziłem do Ciebie całowałem a ty się uspokajałaś.
T: Dziękuje Ci, że jesteś. - Powiedziałam a w zamian to dostałam soczystego buziaka w usta. - A co to było? Rozbiło się coś?
L: No wiesz.....
T: Gadaj Peyne!
L: Dobra, dobra tylko nie bij. Rozbiłem twój ulubiony kubek. Teraz możesz. - Ja tylko się zaśmiałam i go pocałowałam.
L: Co? Jak? Nie jesteś zła?
T: Nie, nie jestem. - I znów go pocałowałam. Tylko bardziej namiętniej. Gdy się od siebie oderwaliśmy Liam powiedział.
L: Chyba będę musiał częściej coś rozbijać.
T: Tylko spróbuj a następnym razem nie będzie tak kolorowo. Kocham Cię.
L: Ja ciebie też. - I znów złączyliśmy się w pełni miłości pocałunku.

Harry ♥

Jesteś wielką fanką One Direction. Gdy się dowiedziałaś że jest ich koncert w Polsce szybko kupiłaś bilet, przecież to twój ukochany zespół to nie możesz sobie odpuścić tego. Nastał dzień koncertu ,
ty ucieszona wraz z przyjaciółką pojechałyście na miejsce koncertu. Chłopcy robili wszystko na scenie co im się podobało. Wszystkie fanki piszczały, płakały ze szczęścia , rzucały jakimiś rzeczami a ty jedna stałaś i patrzyłaś na Harrego. Kochałaś go ale wiedziałaś że cię nie zauważy bo jesteś taką sama fanką jak inne. Zabolało cię to bardzo. Patrzyłaś tak na niego aż w końcu zauważył to i dla ciebie Harry zadedykował Moments. Byłaś w siódmym niebie. Po koncercie rozdawali autografy podeszłaś z przyjaciółką, ponieważ chciałaś ich podpisy w szczególności Harrego.
H:Cześć , gdzie mam podpisać ?
T: Hej, ten plakat.- Uśmiechnęłaś się do niego. – Harry czemu mi zadedykowałeś tą piosenkę ?
H: To długa historia.
Zobaczyłaś jak się czerwienił, nagle zaczął wibrować twój telefon, to był twój chłopak Damian.
Gdy zobaczyłaś wiadomość rozpłakałaś się i uciekłaś zostawiając przyjaciółkę i Harrego.
H: Poczekaj!!
T.P: Nie, zostaw ją na razie. Chyba wiem co się stało. Ale jak coś to ona ma na imię [twoje imię].
Wzięła plakat i pobiegła za tobą. Harry się martwił chociaż nie wiedział o co chodzi.
Napisał na twitterze : „Poznałem taką piękną dziewczynę , lecz nie wiem czemu się rozpłakała i uciekła. Jeśli to widzisz to proszę odpowiedz mi.”
Gdy to zobaczyłaś na twitterze od razu mu odpisałaś : „Straciłam kogoś na kim mi zależało.”
Już wiedział o co chodzi i napisał na prywatnych żebyście się spotkali w parku przed jego hotelem o 22. O równej 22 byłaś w parku , zobaczyłaś Harrego trzymającego bukiet róż.
H: Hej! – podszedł dając ci bukiet.
T: Jakie śliczne. Dziękuję.
Spytał się czemu uciekłaś wtedy a ty mu wszystko powiedziałaś.
H: Co za palant! Taka ładna dziewczyna jak ty powinna być z kimś co umie kochać.
T: Na przykład z tobą ?
H: A może. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia ?
T: Wierzyłam. Teraz już nie .
H: A ja tak.
Pocałował cię namiętnie. Posiedzieliście trochę w parku. Przytulaliście się , wygłupialiście.
W końcu odprowadził cię pod dom i pocałował w czoło.
H: Kocham Cię.
T: Ja ciebie też.
Weszłaś do domu ucieszona że twoje marzenie się spełniło. Nie mogłaś uwierzyć w to na właśnie oczy. Pogadałaś z rodzicami o Londynie i zgodzili się lecisz z Harrym do Londynu. Zamieszkasz z nim i będziecie ze sobą do końca życia

Louis ♥

Znasz się z Louisem już odkąd skończyłaś 2 latka. Wtedy wasze mamy się zaprzyjaźniły i wy też. Do tej pory jesteście nierozłączni. I ty, i on, i cała reszta (Niall, Zayn, Harry i Liam). Dzisiaj zerwał z tobą chłopak. Od razu zaczęli Cię pocieszać.
Li: Nie martw się...
Zayn: To dureń... *klepie cię po plecach*
Ty: No wiem... *załamanym głosem* Ale byłam z nim od 5 lat, a to wszystko na nic. Liczyłam na to, że kiedyś będziemy małżeństwem ... A on zdradził mnie dla innej... Jak tak wgl można? No ja się pytam, JAK?!
Lou: Rany, Marta on po prostu nie był ciebie wart. Znajdziesz jeszcze kogoś lepszego, obiecuję Ci to.
Ty: Tak myślisz?
Lou: Ja to wiem.
Harry: Może chciałabyś połazić po sklepach?
Ty: To, że jestem dziewczyną, nie znaczy że sklepy pocieszają *śmiech* Ale wy tak. Jesteście super ...
Harry: To może do kina?
Lou: Jestem za.! *podonisi rękę do góry*
Ty: Ja też. *uśmiech*
Zayn: Jak wy to i ja.
Li i Niall (razem): No to ja też.
Poszliście na horror, bo chłopaki chcieli, choć ty nie, ale 5 do 1, wygrali... Usiadłaś obok Louisa. Bałaś się i to było widać, więc Lou przytulił Cię.
Po kinie wróciliście do domu.
Lou: Ale się bałaś... *śmiech*
Ty: To nie jest śmieszne, to było okropne!
Liam: A jak się tuliłaś do Louiska. Mła, mła, buzi, buzi. *śmiech*
Ty i Lou (jednocześnie) : LIAM!!!
Li: Sorki.
Ty: Nie no chłopaki, chyba nigdy więcej nie pójdę z wami do kina. :p
Harry: Nie to nie ;>
Zayn: Ale my jutro idziemy na drugą część.
Ty: To będę sama.? Chłopaki, nie chcę być sama!
Chłopaki: *śmiech*
Niall: Ile ty już tych horrorów oglądałaś?
Ty: Yhh. Bardzo śmieszne.
Lou: No dobra, nie bój się, zostanę z tobą. Już widziałem drugą część.
Harry: I widziałeś ją bez nas? :O
Lou: Tak *śmiech*
=-Następnego dnia-=
Chłopaki poszli do kina, a ty z Louisem zostaliście sami.
Lou: Może obejrzymy coś mniej strasznego? Żebyś się nie bała.
Ty: A może obejrzymy tą 2 cz.?
Lou: Serio? Przecież nienawidzisz horrorów. o.O
Ty: Bo się bałam, ale czego tu się bać przy najlepszym przyjacielu?
Lou: No dobra, siadaj obok mnie.
Usiadłaś obok i zaczęliście oglądać. Było chyba setki momentów, w których ogromnie się bałaś, wtedy Lou cię obejmował, bo widział że się boisz. A jak zapatrzał się w film, sama się w niego wtulałaś. Nagle... tak po prostu... Popatrzeliście sobie prosto w oczy. Poczułaś motylki w brzuchu a serce ci miotało. Zakochałaś się... w najlepszym przyjacielu! Zbliżyliście się do siebie i się pocałowaliście. Tak po prostu. Sama nie wiedziałaś jak to się stało.
Lou: Ja.. przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło... Po prostu jak tak na mnie popatrzałaś serce zaczęło mi szaleć i.. tak jakoś...
Ty: Nic nie szkodzi. Nie jestem zła... Raczej jestem... zakochana.
Pocałowaliście się. Pocałunek był tak długi i namiętny, że nie zauważyliście jak chłopaki weszli do domu. Gdy pocałunek się skończył, chłopaki zaczeli bić brawa. Tak po prostu.
Zayn: Oooo, widzę gołąbeczki. Już wiem dlaczego chcieliście zostać sami.
Liam: Woow, no to mamy nowaą parę w domu. *śmiech*
Niall: Nie wiem jak wy, ale ja bym coś zjadł.
Wy nie zwracaliście na nich uwagi, tylko uśmiechaliście się i patrzeliście sobie w oczy.
Lou: Kocham Cię... Tak naprawdę, już od dawna czekałem na chwilę, w której mógłbym Ci to powiedzieć.
Ty: Ja też Cię kocham... Kochałam od dawna, ale chyba tego nie zauważyłam.
Przytulił cię mocno a potem pocałował.

Zayn ♥

Przyjaźnisz się z One Direction, mieszkasz z nimi w Londynie. Od pewnego czasu zaczęłaś czuć coś do Zayna ale wiedziałaś że nie możesz z nim być bo to zaszkodzi waszej przyjaźni. Pewnego dnia wpadłaś na pomysł że odwiedzisz rodziców w Polsce. Poleciałaś tam na miesiąc, rodzice bardzo się ucieszyli na twój widok. Chodziłaś z przyjaciółką na zakupy , do klubów ale brakowało ci Zayna, jego głosu , śmiechu tego jak na ciebie patrzył. Zobaczyłaś na drzwiach domu kultury że jest konkurs „Mam talent” wpadłaś na pomysł że się zgłosisz i coś zaśpiewasz :D. Powiedziałaś o tym rodzicom i szybko zadzwoniłaś do Zayna.
Z:Czeeść, co tam ?
T:Cześć Zayn , a nic ciekawego. Mam pytanko.
Z:Tak ?
T: Wzięłam udział w konkursie takim jednym i chcę żebyś przyjechał z chłopcami. Byłabym wdzięczna za to.
Z:Oczywiście że przylecimy chętnie cię posłucham, dla ciebie zrobię wszystko.
T:Dziękuję Zayn.
Gdy skończyłaś rozmawiać uśmiechnęłaś się jak głupia do telefonu.
T:Powiedział że dla mnie zrobi wszystko.
Rozpłynęłaś się ponieważ te słowa powiedział ci twój kochany Zayn.
Gdy nastał dzień konkursu ty byłaś bardzo ze stresowana. Zobaczyłaś chłopców wychodzących z samochodu. Kiedy Zayn cię zobaczył jak pięknie byłaś ubrana na ten swój występ nie mógł oderwać od ciebie oczu.
Lo: Ale się dla Zayna wystroiłaś! <śmiech>
T:Daj mi spokój. <śmiech>
N:Dobra bo się zaczyna. Chodźcie!
Była twoja kolej, weszła na scenę i zaczęłaś śpiewać piosenkę Demi Lovato - Together .
Kiedy zaczęła się druga zwrotka nie śpiewał jej twój kolega Karol , lecz znajomy ci głos. To był Zayn.
Podszedł do ciebie przytulił i razem śpiewaliście. Gdy wszystko się skończyło Zayn podszedł pocałował cię namiętnie w usta.
Z: Mogę ci to nareszcie powiedzieć. Kocham cię!
T:Ja ciebie też . Zawsze cię kochałam !
Przytuleni do siebie wróciliście do domu. Byliście ze sobą dwa lata teraz jesteś panią Malik i za 4 miesiące przyjdzie na świat Malik junior. :D

Niall ♥

Jesteś ze swoim chłopakiem Kamilem trzy miesiące. Jesteś szczęśliwie zakochana. Umawiasz się z nim do klubu na randkę. Przyszłaś przed umówioną godziną i czekałaś na niego. Siadłaś przy barze i zamówiłaś drinka. W tym czasie podszedł do ciebie nieznajomy chłopak.
N: Cześć jestem Niall. Mogę się dosiąść ?
T: Tak.
Usiadł obok ciebie. Zaczęliście rozmawiać.
N: Co taka ładna dziewczyna jak ty tutaj robi ?
T: Czekam na chłopaka ale od trzydziestu minut go tu nie ma. A ty co tutaj robisz?
N: A tak przyszedłem.
Posmutniał jak się dowiedział że masz chłopaka. Nagle twój telefon zaczął dzwonić.
T: Słucham?
K: Zrywam z tobą!! Ty z jakim pedałem siedzisz sobie przy barze i gadasz. Nara !!
T: Ale Kamil to jest kolega. Proszę cię!
K: Taaa kolegaa. Jasne , kogo chcesz oszukać. Spadaj wiedziałem że powinienem chodzić z Anką !!
T: Kamil ale ja….
Nie zdążyłaś nic powiedzieć bo się rozłączył. Popłynęła ci łza. Niall to zauważył. Wzięłaś rzeczy i poszłaś z klubu. Niall poszedł za tobą.
N: Co się stało?
T: Chłopak ze mną zerwał to się stało !!
N: Był zwykłym palantem. Nie zerwał by z tobą dlatego że gadasz z kolegą.
T: Myślisz?
Przytulił cię do siebie. Pocałował w czoło i zaczął nucić More Than This specjalnie dla ciebie.
Już zapominałaś o Kamilu. Wiedziałaś że największa diva ze szkoły będzie dla Kamilka lepsza.
Nie przejmowałaś się nim bo miałaś Nialla. Poszliście do mieszkania gdzie mieszkał z chłopcami.
Poznałaś ich wszystkich z One Direction. To był twój szczęśliwy dzień. Jesteś z Nallem już trzy lata.

Liam ♥

Idziesz sobie parkiem, słuchawki w uszach i leci twój ulubiony utwór „ Moments” gdy nagle widzisz załamanego chłopaka. Podeszłaś do niego bo wygląda znajomo.
T: Cześć, stało się coś ?
L: Właśnie się dowiedziałem że moja dziewczyna którą kochałem zdradziła mnie z jakimś debilem.
T: Boże co za idiotka. Nie przejmuj się nią. Są inne co umieją kochać.
Podniósł głowę i patrzy na ciebie uśmiechając się. Poprawiłaś mu humor tym. Zadzwonił do niego telefon.
L: Tak?
Z: Liam! Gdzie ty jesteś ! Harry się martwi.
L: Ja jestem w parku. Zaraz wrócę. Harry się martwi ?
Z: Tak. Dobra czekamy na ciebie.
Podniósł się z ławki i popatrzył się na ciebie. Widziałaś w jego oczach tęsknotę , ale nie znałaś tej dziewczyny więc cie to nie obchodziło.
L: Ja już musze iść. Ale zanim pójdę powiedz mi jak masz na imię ?
T: Jestem [twoje imię].
L: Ja Liam. Dobra już idę pa. Przyjdź tu o 23.
Nie wiedziałaś o co chodzi. Czyżby miał jakąś niespodziankę dla ciebie za poprawienie humoru albo chce się po prostu spotkać i pogadać , wyżalić się. Nałożyłaś znowu słuchawki i szłaś przed siebie , musiałaś jakoś dojść do domu. Gdy weszłaś do domu zobaczyłaś kuzynke siedzącą na twoim komputerze. Podeszłaś i nie wierzyłaś własnym oczom. Liam napisał do ciebie i dopiero dotarło do ciebie że to Liam Payne z One Direction. A byłaś ich fanką. Liam napisał : „ Dziękuję za to ze poprawiłaś mi humor. Dzięki tobie czuję się lepiej. Mam nadzieję że się spotkamy dzisiaj.”
Prawie zemdlałaś i sobie przypomniałaś że jesteś z nim umówiona o 23 w tym samym parku co go pocieszałaś. Wybiła 23 ty już w parku widzisz jak idzie w twoją stronę Liam. Twoje serce biło bardzo szybko. Byłaś zauroczona w Liamie po tym spotkaniu w parku.
L: Cześć. Fajnie że przyszłaś.
Uśmiechnął się do ciebie i przytulił.
T: Ja bym nie przyszła do ciebie ? Żartujesz ?
L: Nie. Wiesz co podobasz mi się. Zauroczyłaś mnie.
T: Ty mnie też zauroczyłeś.
Zaczęliście się śmiać , pocałował cię w usta i przytulił. Od tamtego dnia jesteście parą i nie widzicie poza sobą świata.

Louis ♥

Mieszkasz w Londynie od trzech lat i jesteś wielką fanką One Direction. Byłaś na każdym ich koncercie, masz chyba z milion ich plakatów oczywiście każdy z podpisem chociaż jednego z chłopaków. Pewnego dnia mama cię wysłała do sklepu po marchewkę na sałatkę bo zabrakło. Ty jak zwykle żartowałaś że Lou ją zjadł. Włączyłaś „Tell me a lie” i szłaś do sklepu nucąc pod nosem. Weszłaś do sklepu , podeszłaś do stoiska z marchewkami i wybierałaś najładniejsze żeby mama dała ci spokój . Gdy tak wybierałaś to ktoś obok ciebie powiedział: „Mogłabyś mi podać cztery marchewki?” ty zdenerwowana że musisz komuś usługiwać chciałaś odpowiedzieć : „Chyba śnisz” ale gdy się obróciłaś zobaczyłaś Louisa z One Direction który stał właśnie obok ciebie. Stałaś zszokowana i nie wiedziałaś co do niego powiedzieć.
Lou: Cześć, podasz mi je w końcu czy będziesz tak stać i się gapić?
T:Eeee…..yyyy…. proszę to twoje.
Ledwo co wydusiłaś to z siebie.
Lou: Dzięki. Często tu przychodzisz ?
T:Czasami tu jestem jak mnie mama wyśle na zakupy.
Zaczęliście się śmiać oboje. Zaproponował ci spotkanie, wyszłaś ze sklepu i zadzwoniłaś do przyjaciółki opowiedziałaś jej wszystko. Szybko do ciebie przybiegła bo chciałaś z nią wybrać ciuchy na to spotkanie z Lou. Byłaś taka wniebowzięta. Gdy przyszłaś na umówione miejsce zobaczyłaś stojącego bruneta z różą. Podszedł do ciebie.
Lou: Witaj. Myślałem że nie przyjdziesz.
T: To źle myślałeś.
Uśmiechnął się do ciebie i odruchowo pocałował w usta. Popatrzyłaś się na niego.
Lou: Przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Ale ty jesteś taka piękna , oczu nie mogę od ciebie oderwać.
T: Nic się nie stało. Nawet fajnie było.
Uśmiechnęłaś się do niego.
Lou: Chyba się zakochałem w tobie.
T: A ja w tobie. Odwzajemnione uczycie jest.
Lou: Wiem.
Znowu cię pocałował tym razem namiętnie. Odprowadził cię pod dom , nie chciał się z tobą rozstawać , chciał być z tobą. Weszłaś z nim do domu i spytałaś się rodziców czy może Lou spać u ciebie. Zgodzili się. Tak się ucieszył, poszliście razem do twojego pokoju i całowaliście się całą noc.

Harry ♥

Przyjaźniłaś się z One Direction. Mieszkałaś z nimi po tym jak twoi rodzice wrócili do Polski. Od zawsze podobał Ci się Harry. Miałaś do niego słabość. Zielone oczy , kręcone włosy i ten uśmiech. Nigdy nie miałaś odwagi mu o tym powiedzieć . Teraz to za późno. Od jakiegoś czasu spotyka się z jakoś modelką o imieniu Janet Jones. Dziewczyna jest plastikowa i leci na pieniędze. O twoich uczuciach do Harrego wiadziały cztery osoby. Liam , Danielle , Niall i El. Dan i El były twoimi najlepszymi przyjaciółkami. Zabierały Cię wszędzie. Zakupy , jakieś wycieczki i dużo innch rzeczy. Byłaś im za to bardzo ale to bardzo wdzięczna.
Była sobota . Słońce a oknem i śpiew ptaków nie za często jest taka pogoda w Londynie. Leżąc na łózku ktoś krzycząc wskoczył na twoje łóżo i zaczą po nim skakać . By to nikt inny jak Lou. Osoba która zawsze Ci pomagała. Był dla Ciebie jak straszy brat. Kochałaś go za to.
- Wstawaj ! śniadanie - krzyczał śmiejąc się.
- Już , już wstaje marcheweczko. - powiedziałaś i zaczełaś się śmiać.
Wstałaś poszłaś wziąść prysznic. Owinięta w ręczniku wyszłaś z łazienki. Ubrałaś niebieskie szorty i do tego czarną bluzkę na ramiączka. Zrobiłaś lekki makijaż. Włosy splatłaś w nie dbałego koka. I zeszłaś na dół. Było strasznie głośno. Chłopkaki na całą rure włączyli piosenke i tańczyli jak debile.
- Oooo (t.i) zeszła - powiedział uśmiechnięty Niall.
- Tam masz śniedanie - powiedział Zayn
- Dzięki - odpowiedziałaś i poszłaś do kuchni.
Po godzinnej imaprezie wszyscy usiadliście na tarasie.
- Ej , dziś na kolacje przyjdzie Janet.- powiedział Harry
- Nie ma sprawy - odpowiedział Lou.
Zakręciła Ci się łza w oku.
- Musze iść - powiedziałaś wstałaś z krzesła.
Liam wiedział o co chodzi i poszedł za Tobą.
- Nie wierze . - powiedziałaś płacząc.
- (T.I) nie martw się , ona leci na jego kase i sławe. zawsze mu to powtarzam sama wiesz - powiedział Liam.
- Wiem , ale co ja mam zrobić jak będę siedzieć przy stole z chłopkaiem którego kocham a ten będzie miział się z Janet. - powiedziałaś.
- Mam pomysł , może żebyś nie była sama zadzwonie po Danielle niech zastanie na noc.
- Dobry pomysł.
Liam poszedł zadzwnić do Danielle a ty siedziałaś patrząc się w okno.
- Zaraz będzie. - powiedział Liam , a ty się uśmiechnełaś.
Po 30 minutach do domu weszła Danielle i od razu skierowała się do twojego pokoju.
- Kochana , nie płacz wszystko będzie dobrze zobaczysz. - pocieszła Cię.
- Nie , nie będzie . - płakałaś
- Przestań , ogarnij się i pokażesz tej Janet że jesteś lepsza - powiedziała.
Wstałaś i poszłaś się ogarnąć. Po 15 minutach byłaś gotowa. Zeszłaś na dół i usiadłaś koło Dan i Liama. Siedząc i śmiejąc się do salonu weszła Janet . Spojrzałaś na Dan i się uśmiechnełaś. Wszyscy razem siedziliscie przy stole .Śmiejąc się. Tylko Harry i Janet nic nie mówili siedzieli w milczeniu . Po skończonej kolacji posprzątałaś z Dan i poszłaś do siebie. Wziałaś prysznic i ubrałaś się w pidżame. Gotowa położyłaś się spać i zasnełaś.
Obudziłaś się o 10. Wstałaś z łóżka i poszłaś wziąść prysznic.Owinięta ręcznikiem poszłaś do pokoju. Przygotowłaś sobie ubrania i zaczełaś się ubierać. Ubrałaś się w czarne rurki i luźną białą bluzke do tego czerwone conversy. Lekko się pomalowałaś i uszesałaś włosy. Zeszłaś na dół. Liam i Zayn byli na tarasie . Lou i Niall grali na komputerze a Harry siedział sam w kuchni.
- Cześć , ej co się stało Harremu ? - zapytałaś.
- Sam niech Ci powie - powiedział Lou.
Weszłaś do kuchni.
- Harry co się stało ? - zapytałas.
- Jakbyś nie wiedziała , cały świat o tym gada - krzykną,
- Ale o czym ? - zapytałaś oburzona
- Wiesz o czym nie będę Ci nic mówił , cześć - powiedział i wyszedł z domu.
Poszłaś na taras gdzie byl Liam i Zayn.
- Liam , co się stało Harremu ? - zapytałas.
- Ta cała Janet go zdradziła. Napisała mu Smsa że to koniec bo już jej się on znudził.
- Ale szamta - powiedziałaś i pobiegłaś za Harrym.
Dogoniłaś go i złapałaś za ręke.
- Harry poczekaj , ej no poczekaj - powiedziałas.
- Czego chcesz ?
- Nie odzywaj się tak do mnie .
- Dobrze przepraszam - powiedział.
- Daj sobie z nią spokój . Jest pewna dziewczyna która Cie kocha nad życie.
- Kto ? - zapytał
- Ja . - odpowiedziałaś.
- Dlaczego mi tego nigdy nie powiedziałas ? - zapytał.
- Bo byłeś z Janet.
Harry złapał Cię w tali i pocałował . Wzieliście się za ręcę i ruszyliście w strone domu.
- Mamy nową pare - krzykną szczęsliwy Niall
- W końcu - powiedział Liam.
Razem z Harrym poszliście na góre. Położylisćie się na łóżku i zaczelisćie się całowac. Harry zaczą zdejmować z Ciebie ubrania. Ty zaczełaś rozbierać jego. Harry wiedział że to twój pierwszy raz dla tego był ostrożny.Po godzinnej "zabawie" opadliście na łóżko. Patrzyliście sobie w oczy .
- Kocham Cię - powiedział Harry,
- Ja Ciebie też. - odpowiedziałas i go pocałowałaś.
Wstałaś i poszłaś pod prysznic. Ubrałaś się w pidżame i połoszyłaś sie do łóżka razem z Harrym. Rano gdy się obudziłaś nie było już Harrego. Wstałaś i zeszłaś do dół. Gdy weszłaś do salonu Harry całował się z Janet,.
- Harry ! co to ma znaczyć - krzyknełas.
- Jak to co ? Janet do mnie wróciła. - powiedział spokojnie.
- Mam cię dosyć. - krzyknełaś i pobiagłaś na góre do swojego pokoju. Zaczełaś się pakować nagle wbiegł Liam.
- (t.i) co się stało . ?
- Przespałam się z Harrym mówił że mnie kocha , a teraz całuje Janet bo do niego wróciła.
Liam wybiegł z twojego pokoju i zaczą krzyczeć na Harrego .Ty się ubrałaś się wizłaś walizke i zeszłaś na dół. Po godzinie wszystko się uspokojło. Janet już nie było a całe 1D siedziało w salonie.
- Chłopaki , chcę wam za wszystko podziękować za pomoc i za wiele innych rzeczy. Liam ucałuj ode mnie Danielle , a ty Lou Eleneor. Jeszcze raz dziękuję.
Przytuliłaś każdego oprcz Harrego. I wyszłaś z domu. Taksówka zawiozła Cię na lotnisko. Zadzwoniłaś do rodziców że wracasz tata miał na Ciebie czekać na lotnisku w Warszawie. Lot miną szybko. Tata na Ciebie czekał. Gdy wróciłaś wszystko opowiedziałaś mamie. I za płaczem położyłaś się spać.
Mijały dni , tygodnie. Tylko Liam się do Ciebie odzywał. Siedząc na łóżku zemdliło Cię i szybko pobiegłaś do łazienki. Wymiotowałaś. Raz , drugi , trzeci cały czas. Nie wiedziałaś co Ci jest. Ubrałaś się i poszłaś do apteki. Kupiłaś test ciążowy. Wróciłaś do domu i od razu pobiegłaś do swojego pokoju.Test wyszedł pozytywnie. Popłakałaś się . Wiedziałaś ze to dziecko Harrego . Tylko z nim to zrobiłaś.Płacząc usłyszałaś jak dzwoni twój telefon. Był to Liam.
- Halo - powiedziałaś.
- Cześć , (t.i) ty płaczesz ? - zapytał.
- Tak - powiedziałas.
- Co się stało ? - zapytał
- Jestem w ciąży z Harrym
- Co ? - krzykną
- Nie wiem co teraz będzie.
- Musisz mu o tym powiedzieć.
- Nie , moje dziecko nigdy go nie pozna,
- Tak nie można musi o tym wiedzieć - krzykną.
- Nie teraz , prosze Cię nie mów mu
- Nie powiem sama to zrobisz.
Rozłączyłaś się i zaczełaś płakać. Powiedziałaś o tym mamie. Nie była na Ciebie zła , ale też nie była szczęsliwa . Zrozumiałaś ją.

Mineło 5 miesięcy.
Widać już brzuch. Musiałaś wrócić do Londynu. Zadzwoniłaś do Danielle czy mozesz u mnie pomieszkać. Zgodziła się. Dziś miałaś wylatywac. Lot miną szybko. Dan odebrała Cię z lotniska.
Był piękny piątek dziś Danielle miała kolacje u One Direction. Nie chciałaś iść , ale też nie chciałaś aby Dan była smutna . Tylko Liam i Niall wiedzieli że jesteś. Ubrałaś czerwoną tunikę i do tego czarne baleriny. I udałyście się do domu chłopaków. Gdy weszłyscie wszyscy Ciebie mile przywitali. Ale tylko Liam wiedzieł że spodziewasz się dziecka.
- Yyy (t.i) co to jest ? - zapytał Lou
- Dziecko baranie - odpowiedziałaś
Gdy powiedziałaś "dziecko" Harry wstał z kanapy i podszedł do Ciebie,
- Możemy porozmawiać.? - zapytał
- Tak .
Poszliście na góre.
- (t.i) czy to moje dziecko. ?- zapytał.
- Tak , przecież tylko z Tobą to zrobiłam
- Dlaczego mi nie powiedziałaś ?
- Sama dowiedziałam się dopiero jak wróciłam do Polski.
Harremu zakręciła się łza w oku. Klekną.
- Wybaczysz mi? - zapytał z nadzieją
- Nie wiem , za bardzo mnie zraniłeś.
- Prosze Cię wiesz ze Cię kocham .
- Tak ? to dlaczego mi to zrobiłeś ?
- Menadżer ja bym tego NIGDY NIE ZROBIŁ. Ja Cię KOCHAM - Krzykną.
- Ja Ciebie też kocham - pocałowałaś Go.
- Czyli dalej będziemy razem ?
- Tak .

Mineło 4 miesięcy. Urodziłaś śliczną córeczkę. Nazwalisćie ją Dracy. I jeszcze bardzo szczęślwi.
_____

Bardzo przepraszam za błędy ;) , ale szybko pisałam.

Zayn ♥

Mieszkasz w Londynie . Dziś masz wycieczke gdzieś za Londyn. Macie coś zwiedzać a potem macie mieć ognisko. Obudziłaś się o 8.00. Przygotowałaś ubrania i poszłaś wziąść prysznic. Owinięta w ręczniku wróciłaś do pokoju. Ubrałaś czarne rurki , luźną białą bluzke i do tego czerwone conversy. Zrobiłaś sobie lekki makijaż. Włosy zostawiłaś rozpuszczone. Gotowa zeszłaś na dół zjeść śniadanie. Po skończeniu wziełaś torbe i wyszłaś z domu. Ruszyłaś w strone szkoły. Doszłaś tam w 10 minut nie miałaś daleko. W autobusie siedziałaś ze swoją przyjaciólką. Całą droge przegadałyście. Gdy byliście już na miejscu , twoja nauczycielka was policzyła i kazała poczekać na przewodnika. Czekaliście z 5 minut , aż w końcu się pojawił. Był bardzo , ale to bardzo przystojny od razu Ci się spodobał.
- Cześć wam jestem Zayn i będę waszym przewodnikiem. - Powiedział.
- A ile masz lat ? - krzykneła jedna z twoich koleżanek.
- Heh 19 - odpowiedział.
Byłaś strasznie zaskoczona że jest od Ciebie tylko o rok starszy.
- Dobra to idziemy. - powiedział po czym wszyscy ruszli. Zaczłą opowiadać co to jest co to jest.Dziwiłaś się bo prawie cały czas na Ciebie patrzy.
- Widze że was to nie interesuje, to w takim razie idziemy obejrzeć film .
Weszliście do jakiegoś budynku i skierowaliście się do pokoju gdzie miał się odbyć film.
Wszyscy zajeli swoje miejsca. Gdy film się zaczą Pan Zayn zgasił światło i usiadł koło nie przeszkadzało Ci to. W tarkcie fimu gdy nikt nie patrzył Zayn dał Ci karteczke z jago numerem telefonu. Po godzinnym filmie ruszliście na ognisko.

 Gdy już mielisćie wracać , gdy nikt nie widział pocałowałaś w policzek Zayna. i szepnełaś.
- Dziękuję.
Wsiadłaś do autobusu i ruszylisćie w strone Londynu. Podróż trwała godzine. Byłaś strasznie zmęczona.
Poszłaś wziąść prysznic. Owinełaś się w ręcznik i zaczełaś się ubiarać w pidżame . Byłaś już gotowa do snu , ale przypomniało Cie się za masz numer do Zayna postanowiłaś do niego napisać. Odpisał ci w 30 sekund. I tak zamiast iść spać pisaliście całą noc. Obudziłaś się o 10 i zaczełaś się szykować na spotkanie z Zaynem. Ubrałaś niebieskie szorty i czerwoną bluzke na ramiączka do tego bejsbolówkę. Zrobiłaś lekki makijaż , zrobiłaś sobie nie dbałego koka i ruszyłaś na spotkanie do parku. Szłaś z 15 minut . Gdy przyszłaś w umówione miejsce chłopak już siedział w kapturze.
- Cześć Zayn - powiedziałaś . Dlaczego jesteś w kapturze, ? - zapytałaś.
- Cześc (t.i) , długa historia choć do mnie to Ci opowiem. Zayn zabrał Cię do siebie i wszystko powiedział. Że zespole zwanym One Direction . Znałaś tez zespół ale nie byłaś ich fanką. może dlatego nie poznałaś Zayna.
- Chcesz coś do picia ? - zapytał Ciebie Zayn
- Nie , nie dzięki - odpowiedziałas.
- To twoi przyjadziele ? - zapytałaś i pokazałaś na zdjecie 1D.
- Nie tylko przyjaciele ale i rodzina - odpowiedział.
- To jest Liam to Harry , to Niall a to Louis.
- Wow , nie tylko ty jesteś przystojny. - powiedziałaś i się zaśmiałaś.
- Nie , ale najprzystojniejszy - odpowiedział i się słodko uśmiechną .
- Masz ochote na jakiś film . ?- zapytał Zayn
- Jasne , ale nie horror. - powiedziałaś.
Zayn włączył jakoś komedie , cały czaś się śmielisćie. Było już bardzo późno a ty musiałaś wracać do domu.
- Zayn bardzo Cię przepraszam , ale musze wracać do domu. - powiedziałaś smutna.
- Odprowadze cię - powiedział Zayn .
Ubrałaś swoje buty i poszłaś w raz z Zaynem do twojego domu. Przy drzwiach dałaś Zaynowi buziaka w policzek. Chciałaś już iść , ale Zayn złapał Cię za rękę i zaczeliście się całować. Cała w skowronkach weszłaś do domu. Od razu pobiegłaś do swojego pokoju. Wziełaś prysznic i się ubrałaś w podżame. Leżąc już w łóżku zadzwonił twój telefon to był Zayn.
I tak przez , dni , tygodnie , miesiące
Pewnego słonecznego dnia Zayn zabrał Cię na rejs łódką zgodziłaś się. Pojechaliśie tam gdzie byliście umówieni. Pływając łódką Zayn zatrzymał się i podszedł do Ciebie.
- (T.I) bardzo Cię kocham , chcę spędzić z Tobą całe moje zycie , KOCHAM CIĘ ! - krzykną
- Zayn , ja Ciebie też kocham - powiedziałaś i zaczelisćie się namiętnie całować.
Gdy wróciłaś do domu usidłaś przy rozpalonym kominku o pomyślałaś ` Gdyby nie tak wycieczka teraz nie była bym taka szczęśliwa ` I usnełaś przy zapalonym kominku.

Niall ♥

Idziesz ulicami Londynu i słuchasz piosenek. Patrzysz się w wyświetlacz i nagle na kogoś wpadasz.
- Bardzo Cię przepraszam , zagapiłam się - powiedziałas.
- Nic się nie stało - powiedział nieznajomy.
- Jestem Niall
- A ja (t.i) - powiedziałaś u sie uśmiechnełaś.
- Może spacer ? - zaproponował
- Jasne.
Poszliście do parku . Całą drogę śmiejąc się , jakbyście znali się całe życie. Niestety ale musiłaś to zakończyć robiło się ciemno a ty musiałaś wracać do domu.
- Niall , przepraszam , ale musze wracac do domu - powiedziałaś smutna.
- Odprowadzę cię .
Do twojego domu doszliście w 10 minut. Wymieniliście się numerami i weszłaś do domu .
Spotykaliście się tak przez miesiąc. Poznałaś cały zespół One Direction i się z nimi zaprzyjaźniłaś.
Dziś obchodzisz swoje 18-ste urodziny. Chłopcy zaprośli Cię do siebie. Ubrałaś czarną krótką sukienkie a do tego baleriny. Gdy tylko weszłaś wszyscy krzykneli NIESPODZIANKA , byłaś szczęśliwa że to wszystko co zrobili. Zaczełaś tańczyć. Jako pierwszego wyciągnełaś Harrego , potem Liama , Louisa i Zayna. Byłaś starsznie smutna że nie ma nigdzie Nialla , nagle zgasły światła. On stał na środku salonu . W jednej ręce trzymał mikrofon a w drugiej bukiet róż. Zaczą śpiewać Momants . Miałaś łzy w oczach. Podrzedł do Ciebie , dał bukiet róż i powiedział
- Kocham Cię (t.i)
- Ja Ciebie też kocham. Zaczeliście się namiętanie całować. Cały wieczór spędziliście razem.
Miną rok . Nadal jesteś a Niallem i spodziewacie się dziecka.

sobota, 27 października 2012

Niall +18 :)

Ostatnio zerwałaś z swoim już byłym chłopakiem - Niallem , ponieważ poświęcał Ci za mało czasu przez swoją karierę. Choć go kochałeś musiałaś to zrobić. .Ostatnie dni spędzałaś samotnie w swoim pokoju , plącząc i rozmyślając .
Pewnego piątkowego wieczoru , usiadłaś przy biurku .Włączając komputer usłyszałaś dźwięk gitary która grała twoją ulubiona piosenkę - More than this . Więc wstałaś z krzesła i postanowiłaś sprawdzić czy się nie przesłyszałaś . Weszłaś na balkon i zobaczyłaś śpiewającego Nialla i gitarą . Ucieszyłaś się na jego widok lecz w oczach miałaś łzy , które przypomniały ci przez co przeszłaś przez niego . Miałaś mętlik w głowie . Nie wiedziałaś co robić , więc stałaś jak wryta i słuchałaś jego przepięknego głosu . Gdy Niall skończył , zarzucił gitarę na plecy i zaczął wspinać się po winorośli która prowadziły wprost do twojego pokoju . Cofnęłaś się o jeden krok i czekałaś aż wejdzie do twojego pokoju . Nie zatrzymywałaś go . W końcu wszedł i podszedł do ciebie i bez zastanowienia pocałował cie delikatnie. Nie miałaś nic przeciwko temu , odwzajemniłaś pocałunek .
- Tęskniłem kochanie - powiedział delikatnym głosem .
-Ja również - odpowiedziałaś , wpatrując mu się głęboko w oczy .
Nagle on zdjął gitarę ze swoich pleców i położył ją koło łóżka . Wpatrują ci się w oczy ściągnął Ci koszulkę i zaczął cię coraz bardziej namiętnie całować . Nie sprzeciwiałaś się temu . Sama zaczęłaś go rozbierać . Szybkim ruchem odwróciłaś się i zamknęłaś drzwi od swojego pokoju . Niall wziął cię na ręce i zaniósł do łóżka . Zaczął cię całować coraz niżej . Po całym ciele . A ty jęczałaś. Po woli czułaś jak on w ciebie wchodzi. Próbowałaś ukryć swój zachwyt ale ci się nie udawało . Krzyczałaś ale cicho żeby nie obudzić reszty domowników. Po woli dochodziliście do punktu G . I wreszcie się to stało .
Niall położył się koło ciebie, spojrzał sie i pocałował . Ty uśmiechnęłaś się lekko .
- Dziękuje ci za to że wróciłeś . - Pocałowałaś go delikatnie w policzek .
- Nie . To ja Ci dziękuje że mi wybaczyłaś . - Nie mógł oderwać wzroku od twoich pięknych oczu .
- Chyba musisz już iść - Powiedziałaś ze smutkiem w oczach . - Bo rodzice jeszcze będą coś podejrzewać .
- Masz racje , lecz nie wiem czy mam dość siły na to rozstanie . - Nagle wstaliście z łóżka i ubraliście się.
-Jak trudno się rozstać po tak wspaniałym wieczorze - Powiedziałaś do niego upuszczając głowę.
-Nie martw się juro przyjdę i spędzimy ze sobą cały dzień . - Powiedział podnosząc twój podbródek i całując się w usta .
Zszedł z balkonu . Z radością a z zarazem smutkiem pomachałaś mu . Weszłaś do pokoju , oparłaś się o ścianę pomyślałaś jakie masz wielkie szczęście mając takiego chłopaka jak - Niall .

Liam +18 :)

A więc chodzisz z Liamem ponad rok. Nigdy tego nie robiliście, bo nie chcieliście za wcześnie. Chcieliście się po prostu lepiej poznać.
Pomyśleliście, że właśnie dzisiaj jest odpowiedni dzień. Postanowiliście pójść sobie do kina na jakiś romantyczny film. A trakcie tak się na siebie napaliliście, że wyszliście i szybko poszliście do domu. Twój dom był pusty, bo rodzice wyjechali gdzieś do rodziny więc spokojnie wasz pierwszy raz mógł być u Ciebie. Chcieliście aby zapamiętać go jak najlepiej. Liam stworzył świetną romantyczną atmosferę. Wokół twojego łóżka było poustawiane dużo świeczek które nadawały romantyczny nastrój . Światła wszędzie były pogaszone a na łóżku leżał twój ukochany Liam . Kiedy on zajmował się wystrojem ty włożyłaś na siebie sexi strój który twój zabawny przyjaciel Lou podarował na 18 urodziny. Widziałaś, że Liam gdy cie tylko zobaczył napalił się jeszcze bardziej.XD Jego MARCHEWECZKA mało co nie wystrzeliła z majteczek.XD Zaczęłaś robić dziwne pozy aby chłopak jeszcze bardziej sie podniecił.:D Nie wytzrymał podszedł do ciebie rzucił cię na łóżko i zaczął zdzierać z ciebie skąpe ubranko. W między czasie ty zdjęłaś jego bokserki i pokazywałaś na co cię stać.XD
Chłopak delikatnie zaczął w Ciebie wchodzić.Głośno jęczeliście i sapaliście. Liam pamiętał o zabezpieczeniu więc raczej nic wam nie groziło. Długo się 'bawiliście' . Lecz w końcu byliście już tak zmęczeni że Liam z cb wyszedł.
-Byłeś Świetny. -powiedziałaś mu ruszając zabawnie brwiami.
-Kochanie ty też. -pocałował cię tak namiętnie, że myślałaś, że umrzesz z rozkoszy.
Leżeliście wtuleni w siebie jeszcze długo . Rozmawialiście o przyszłości. O tym, że chcecie resztę życia spędzić razem. Rok później pobraliście się a tuż po ślubie urodziły się wam małe Liamki

Zayn +18 :)

Jest piątkowy wieczór. Nie miałaś zamiaru spędzać go sama w pustym mieszkaniu więc postanowiłaś wybrać się do klubu , który znajdował się koło plaży .
Ubrałaś się w małą czarną i wysokie szpilki . Wchodząc do klubu zobaczyłaś tłum ludzi świetnie się bawiących . Na początku postanowiłaś usiąść koło baru zamówić sobie drinka . Sączyłaś napój aż nagle zobaczyłaś jak ktoś obok ciebie się dosiada . Był to przystojny chłopak który kogoś ci przypominał .
- Jestem Zayn - Uśmiechnął się delikatnie .
- A ja [T.I] - Odwzajemniłaś mu uśmiech .
-Miło mi - Spojrzał ci się w oczy lecz ty uciekałaś wzrokiem .
-Przepraszam, ale nie wiem strasznie mi kogoś przypominasz . Czy ty przypadkiem nie jesteś członkiem One Direction ? - powiedziałaś zawstydzona .
-Tak jestem - Uśmiechnął się jeszcze raz i próbował wbić swój wzrok do twoich oczu .- Może zatańczysz ?
- Oczywiście . - Zayn wziął twoją rękę a tobie nie wiadomo czemu serce zabiło szybciej . Dawno takiego uczucia nie czułaś . DJ akurat puszczał wolniejszą piosenkę . Czułaś jakby nic więcej się nie liczyło tylko ty i on . Nagle spojrzałaś ukradkiem na niego a on na ciebie . Zayn schylił się i pocałował cię delikatnie. Ty odwzajemniłaś pocałunek . Nagle poczułaś nocne szarpnięcie które obudziło cie z tego pięknego snu i poprowadziło na zaplecze klubu . Chłopak przycisnął cię do ściany budynku i namiętnie pocałował . Ty każdy pocałunek odwzajemniałaś . Poczułaś jak ręka mulata powędrowała na twoje plecy i rozpina twoją sukienkę . Nie protestowałaś . Ty za to zaczęłaś ściągać mu spodnie . Zayn trzymał swoje ręce na twojej pupie i ją pieścił . Ty zaplotłaś swoje nogi na jego plecach. Czułaś jak chłopak w ciebie wchodzi .Mocną jęczałaś . Nie przejmowaliście się że ktoś zaraz może wejść i was zobaczyć . Zeszłaś z niego i zaczęłaś ruszać jego członkiem w swojej buzi we wszystkie strony . XD Podobało mu sie to . Nagle przestałaś i pomyślałaś ' Przecież ja go wcale nie znam . Co ja robię ' Zapięłaś sukienkę i chciałaś już iść lecz chłopak zatrzymał cie jeszcze raz przycisnął do ściany i powiedział :
-Teraz jesteś moja i nie dam ci uciec - Pocałował cię a ty spojrzałaś się na niego i odpowiedziłaś
- Mam nadzieje - I wzięłaś jego rękę i poszliście tańczyć . Czułaś, że noc należy do was i nikt nie może przerwać tej wspaniałej chwili .
Od tamtej pory jesteście szczęśliwą parą która bardzo mocno się kocha . - w tym i innym sensie

Louis +18 :)

Są wakacje. Piękny letni dzień, a ty musisz spędzić go sprzedając w warzywniaku swojej mamy. Rodzice wyjechali gdzieś na 3 dni, a ty przez ten czas musisz zajmować się sklepem.
Znudzona siedzisz przed kasą i słuchasz muzyki. Nagle wprawowuje do sklepu Louis Tomlinosn członek twojego ulubionego zespołu One Direction. Był w samych majtkach. Popatrzałaś na niego z miną WTF?!
i spytałaś..
-yhm. w czym mogę pomóc? - spytałaś lekko zdziwiona ubraniem chłopaka.
-potrzebuję 2 kg marchewek!
- Już podaję - powiedziałaś.
- Przepraszam za mój ubiór.. Bo to zakład i... - mówił czerwniąc się
-Nic nie szkodzi.- przerwałaś mu.
- Louis jestem . - powiedział
- Wiem.;) Miło mi Vera.
Mówiąc to całe 2 kg marchwek wypadło ci z reklamówki .
-Oj Przepraszam - powiedziałaś zbierając marchewki z ziemi
Louis uśmiechnął się do Ciebie dając ci do zrozumienia, że nic się nie stało. Pomógł ci. Nagle wasze oczy się spotkały. Spojrzeliście sobie czule w oczy.Chwilę potem złapał cię za rękę i pociągnął na zaplecze.
Był strasznie na ciebie napalony. Zaczął Ciebie rozbierać.Chwilę potem stałaś zupełnie naga. Ty za dużo roboty nie miałaś.XD Był w samych majtkach, które zaraz mu zdjęłaś. Macał twoje piersi tak delikatnie, że czułaś, ze zaraz odpłyniesz. Wzięłaś jego MARCHEWE do buzi i robiłaś płynne ruchy. Chłopak głośnio sapał i jęczał. Widziałaś że mu się podobało więc robiłaś to coraz szybciej. Chłopak jęczał jeszcze głośniej. Kiedy skończyłaś powiedział:
- na trzy krzycz moje imię.. - po czym zaczął odliczać - jeden..., dwa.., trzy.!
W tym czasie gwałtownie w Ciebie wszedł a ty głośno krzyczałaś 'ah Louis, Louis, Lou ' . Robił to tak szybko i energicznie. Powoli już dochodziliście.. Czuliście, że zaraz będziecie na szczycie.. Jeszcze tylko kilka wepchnięć. Chłopak na czas z Ciebie wyszedł i wytrysnął ci na cycki. Nie przejęłaś się tym za bardzo.
Przytuliłaś się do niego, spojrzałaś mu głęboko w oczy i powiedziałaś
- Lou jesteś wspaniały. Kocham Cię. - czule go pocałowałaś.
- Też cię kocham. Mam nadzieję, ze jeszcze nie raz to powtórzymy. - mówił zabawnie ruszając brwiami.
- Kochanie muszę juuż wracać do pracy! - powiedziałaś ze smutkiem na twarzy.
Ostatni raz namiętnie się pocałowaliście, a potem poszliście tak w zasadzie to ty poszłaś się ubrać on za wiele roboty nie miał.
Sprzedałaś chłopakowi marchewki, a ludzie którzy czekali w sklepie kiedy wy byliście na zapleczu dziwnie się patrzeli na Ciebie i twojego chłopaka (mogłaś już przecież tak powiedzieć XD) Wtedy zorientowałaś się że mogłaś zamknąć na ten czas sklep. Ale za bardzo nie przejęłaś się tym co powiedzą inni.
Z Lousiem układało się wam bardzo dobrze. Zaprzyjaźniłaś się z resztą zespołu. Będąc z Louisem stałaś się najszczęśliwszą osobą na ziemi.

Harry +18 ;)

Jesteście z Harrym już prawie rok. Za pare dni wasza rocznica. Akurat świetnie się złożyło, że wypada w niedziele . Postanowiliście ten dzień spędzić w miejscu gdzie się spotkaliście. W twoim rodzinnym kraju. W Polsce. Poznaliście się w dniu koncertu w Gdyni. Dokładnie to po koncercie wraz z przyjaciółmi udaliście się na plaże i tam właśnie się poznaliście.
W Piątek po południu mieliście samolot. Chcieliście w nocy dotrzeć już na miejsce. Pierwsze co zrobiliście nie zwracając uwagi na godzinę to pójście na plaże. Była noc a wy spacerowaliście brzegiem morza przy świetle księżyca i gwiazd. Spacerowaliście naprawdę długo, a z samego rana udaliście się zakwaterować do hotelu. Tam się przespaliście, a potem ogarnęliście. Harry cały dzień dokładnie zaplanował. O 18 wybraliście się na romantyczną kolację, a potem siedzieliście na plaży popijając szampana i co chwile wymieniając się czułumi słówkami.
Dochodziła północ. Harry czule cię pocałował i w tym czasie na niebie widziałaś dziesiątki fajerwerek w kształcie serca.
- Podoba ci się kochanie? - spojrzał po czym namiętnie cię pocałował.
Odwzajemniłaś pocałunek.
- Jasne Kochanie! Jest to jeden z piękniejszych dni mojego życia!- odpowiedział
- [T.I] wiesz jak bardzo cię kocham? - spytał Harry
- ymm. a możesz jakoś udowodnić?- odparłaś zabawnie ruszając brwiami
Chłopak łobuzersko się do ciebie uśmiechnął. Po czym usiadł na ciebie i zaczął namiętnie ciebie całować. Gwałtownym ruchem zdjął z ciebie ubrania i zostałaś w samej bieliźnie. Bez zastanowienia zrobiłaś to samo z chłopakiem. Pociągnął cię za rękę do wody. Była naprawdę ciepła. Namiętnie cię całował i pozbawił reszty ubrań. Zrobiłaś z nim to samo. Obmacywaliście się i namiętnie całowaliście. Odeszliście nad przed tam zaczął całować cię po całym ciele. Wplotłaś ręce w jego bujne loczki i cicho jękałaś. Nie obchodziło was to, że w każdej chwili mógł ktoś was zobaczyć. Nagle chłopak powiedział na 3 krzycz moje imię Kiedy skończył odliczać gwałtownie w ciebie wszedł. Działo się to tak szybko. Pragnęłaś aby robił to szybciej. Krzyczałaś Harry, Harry jak jakaś opętana. Chłopak był wspaniały. Robił to tak szybko. Czuliście, że zaraz będziecie na szczycie. Jeszcze tylko kilka wpchnięć. Chłopak z Ciebie wyszedł i położył się przy tobie.
Namiętnie się pocałowaliście i gdy już odsapnął powiedział
- No kochanie. Pokazałaś co Polak potrafii. - zabawnie poruszał brwiami
- Polak wiele potrafi. Tylko musi się postarać.- odpowiedziałaś.
Weszliście do wody i szaleliście jak dzikusy. kiedy już zabrakło wam sił wyszliście, ubraliście się i położyliście się na kocu.
- Czuję, że to odpowiedni moment. - powiedział .
- Coś się stało? - spytałaś
- Wiesz ja bardzo cię kocham i chcę żebyś była już kimś więcej niż tylko moją dziewczyną. [T.I] wyjdziesz za mnie. Kocham Cię. - mówił trzymając w ręku małe czerwone pudełeczko.
- Oczywiście, że tak! Kocham cię.
Otworzył pudełeczko i założył ci na palca piękny złoty pierścionek.
- Dziękuję. Jest przepiękny. - czule go pocałowałaś.
Byliście szczęśliwą parą. Bardzo się kochaliście. Harry nigdy ciebie nie zdradził ani ty jego. Świetnie umiał pogodzić kariere z miłością, Nawet fanki nieźle ciebie przyjęły

piątek, 26 października 2012

Całe 1D ♥

Tak w końcu nadszedł ten upragniony dzień. Razem ze swoją najlepszą przyjaciółką [I.T.P] wyjeżdżacie na 2 tygodnie do Londynu. Trochę się boicie. Nikogo tam nie znacie.
- [T.I] pośpiesz się! Za godz masz samolot! - krzyczała do ciebie mama - [I.T.P] już czeka!
- Musiałam jeszcze raz wszystko sprawdzić. Jestem już gotowa. Jedźmy! - krzyczałaś zbiegając ze schodów.
- Gotowa na przygodę życia? - spytała twoja przyjaciółka.
- Pewnie.! - odpowiedziałaś z uśmiechem.
Bo jakiś 30 minutach dotarliście na lotnisko . Na szczęście nie było korków w mieście. Ledwo zdążyłyście na odprawę. Pożegnałyście się z mamami i poszłyście do samolotu
- My zawsze wszędzie musimy się spieszyć? - spytałaś przyjaciółki zajmując miejsca w samolocie.
- Hahaha. Taki to nasz urok - odparła
Zajęłyście miejsca. Lot minął wam bardzo szybko. Gadałyście o tym jak fajnie byłoby spotkać wasz ulubiony zpespół One Direction i o wielu innych rzeczach. Kiedy już wylądowaliście serce zaczęło ci mocniej bić. Mimo to, że wszystko miałyście pewne i dokładnie zaplanowane to i tak bardzo się bałaś. Czekała już na was taksówka więc udałyście się do hotelu. Był przepiękny.
- Widzisz. Opłacało się zbierać tyle lat pieniądze żeby tu przyjechać. - powiedziała twoja przyjaciółka.
- Noooo...... - mówiłaś tak jak byś nie wierzyła, że tu jesteś. - To chyba sen! Weź mnie uszczypnij..Albo nie.. Jest pięknie.XD Niech tak zostanie.
Rozpakowałyście się. Było już dość późno więc poszłyście spać. Nie wiedzieć czemu obudziłaś sięo 7:30.
Ale czułaś się wyspana więc poszłaś się ogarnąć i po 8 byłaś już gotowa. W czasie kiedy ty się ogarniałaś obudziła się twoja przyjaciółka. O 10 wyszłyście.. Pierwsze co postanowiłyście zrobić to pójść na zakupy. Chodziłyście po sklepach jakieś 5 godz. Ale zato nakupowałyście sobie masę ubrań. Zaraz potem udałyście się do Milk Shake City. Oczywiście kupiłyście Shake One Direction. jak obiecałyście innym Directionkom zrobiłyście twitcama w MSC .;) Naprawdę dużo osób was oglądało, co wam się nigdy jeszcze nie zdarzyło. W pewnym momencie chłopcy z One Direction dosiedli się do was nie widziałyście jak weszli.. Siedziałyście z minami WTF?! jakąś minute, a dopiero potem ogarnęłyście, ze serio się do was dosiedli..
- Yyy przepraszamy, że nie spytaliśmy, ale możemy się dosiąść - spytał Liam
- jaaasneee - odpowiedziałyście mega zadowolone
- Niall jestem.;) - powiedział z uśmiechem blondas.
- A ja Harry - wtrącił lokowaty
- Liam .- uśmiechnął się
- a Ja Zayn a to Louis .- powiedział mulat
- wiemy. - powiedziałaś z banenem na ryjcu. - Ja jestem [T.I], a to jest moja przyjaciółka [I.T.P] .
- Miło nam - odpowiedzieli chórem
- Nam teeż. - powiedziała twoja przyjaciółka. - dacie nam swoje autografy..? - wyciągnęła wasze płyty, które miała akurat w torebce.
- jesteście naszymi fankami? - Spytał Zayn
- Pewnie, że podpiszemy . - Wtrącił Lou
- Tak Directionki z Polski. - odpowiedziałaś.
Podpisali wam płyty i zaraz po tym spytał Liam
- Co robicie ?- mówił lukając na laptopa
- A twitcama. Obiecałyśmy, ze jak tu będziemy to zrobimy. - odpowiedziała twoja przyjaciółka.
- Ejjjj [I.T.P] patrz ile nas ogląda!. Łał aż 50 000 . Pewnie dzięki chłopakom - mówiłaś z bananem na ryjcu do swojej przyjaciółki.
- Łaaał. - odpowiedziała zdziwiona.
- Może do nas dołączycie? - spytałaś
- Pewnie! - powiedział Niall za wszyskich
Długo jeszcze siedzieliście w MSC i świetnie się bawiliście. Później chłopacy zaprosili was do siebie tam dalej się wygłupialiście. Następnego dnia odprowadzili was po Londynie. te dwa tygodnie były najwspanialszymi dniami waszego życia. W dzień wyjazdu chłopcy obiecali, ze was odwiedzą. Kiedy już byłyście w Polsce to jak obiecali pare razy was odwiedzili, a gdy skończyłyście 20 lat przeprowadziłyście się na stałe do Londynu. Byliście najlepszymi przyjaciółmi!

Niall ♥

Pokłóciłaś się dzisiaj z matką, matka mówiła że cię nienawidzi i inne przykre rzeczy. Ojciec umarł jak miałaś 8 lat. Wściekła wybiegłaś z domu założyłaś słuchawki i poszłaś w stronę parku. Kiedy doszłaś do swojego ulubionego miejsca usiadłaś pod drzewem i schowałaś słuchawki. Siedziałaś w ciszy rozmyślałaś i przy czym płakałaś.. Nie rozumiałaś czemu ciągle kłócisz się z matką. Długo nad tym myślałaś. Nagle usłyszałaś, że ktoś gra twoją ulubioną piosenkę zespołu One Direction 'More Than This' . Szukałaś wzrokiem źródła dźwięku. Zobaczyłaś, że kawałek od ciebie na ławce siedzi jakaś osoba. Było ciemno więc dokładnie nie widziałaś. Nasłuchiwałaś się pięknej melodii. Nagle zobaczyłaś, ze ta osoba idzie w twoją stronę. Nie miałaś ochoty nigdzie iść więc zostałaś, ale strasznie się bałaś. Kiedy osoba stała już niedaleko ciebie zobaczyłaś że jest to chłopak z twojego ulubionego zespołu Niall Horan i patrzy na ciebie smutnym wzrokiem.
- Cześć. Jestem Niall. Coś się stało? Może mogę ci pomóc?- powiedział ze smutkiem Niall
- Hej. [T.I] Miło mi. Nic się nie stało- otarłaś łzy z policzków.- Przepraszam pewnie wyglądam okropnie.
- Przestań. Wyglądasz przepięknie. Widzę, że potrzebujesz się komuś wygadać. Możesz mi zaufać - powiedział chłopak
Spojrzałaś się na chłopaka i wasze oczy się spotkały. Zobaczyłaś, że chłopak jest smutny. Zależało mu na tobie. Uświadomiłaś sobie, że jak się komuś wygadasz będzie lepiej. Opowiedziałaś chłopakowi o tym co wydarzyło się w twoim życiu. O tym kim jesteś dla twojej matki jak ona cię traktuje i o swoich planach na przyszłość. Popłakałaś się opowiadając mu o tym. Chłopak miał oczy napełnione łzami. Przybliżył się do ciebie i delikatnie otarł łzy z twojej twarzy. Nagle rozpadał się deszcz. Chłopak przybliżył się do ciebie i czule cię pocałował, a ty odwzajemniłaś ten pocałunek. Spełniło się twoje marzenie.. Pierwszy pocałunek i to nadodatek w deszczu. Chłopak zaprosił cię do siebie. Tan zapoznał cię z resztą zespołu. Byli naprawdę bardzo fajni. Długo z nimi rozmawiałaś. Dochodziła godz 1:00 . Chłopcy zaproponowali ci abyś została u nich na noc. Wolałaś najpierw skontaktować się z matką. Często się kłóciłyście i czasem naprawdę niemiłe słowa padały podczas waszych kłótni, ale mimo to strasznie ją kochałaś ona ciebie chyba też. Nie chciałaś żeby się o ciebie martwiła więc napisałaś do niej 'jeśli pozwolisz przenocuję u znajomych. muszę troche odpocząć, ale i tak cię kocham xx' na co po chwili dostałaś odpowiedź ' nie wiem co znów we mnie wstąpiło. bardzo cię przepraszam kochanie.muszę coś z sobą zrobić. nie mogę cię tak ranić. rozumiem dobranoc. xx' taką wiadomość od matki słyszałaś nie raz, ale poprawy nie widać. Mimo to strasznie ją kochałaś. Przecież to twoja matka. Niall zaprowadził cię do swojego pokoju. Wzięłaś szybki prysznic chłopak pożyczył ci swoją koszulkę i jakieś spodenki więc miałaś w czym spać. Byłaś jemu bardzo wdzięczna za pomoc. Nawet się nie zorientowałaś a zasnęłaś w jego łóżku.
Rano obudziłaś się około 6. Nikogo nie było w pokoju. Poszłaś się ogarnąć do łazienki. I po jakiś 30 minutach zeszłaś na dół. Nialla nigdzie nie było. Na stole zobaczyłaś kartke na której pisało:
[T.I]
Widziałem, że się rozbudzałaś więc pewnie już nie śpisz. Poszedłem na małe zakupy . zaraz będę .
Niall. xx

Usiadłaś w salonie i rozmyślałaś nad przyszłością. Przeszkodził ci w tym Niall. Podszedł do ciebie od tyłu i zaczął czule całować cię po całej szyji. Nie słyszałaś nawet kiedy przyszedł. Chłopak stanął przed tobą z małym pudełeczkiem w ręku. Zaśpiewał nieznaną ci lecz naprawdę piękną piosenkę. Najbardziej utkwiły ci słowa I love you forever
-Napisałem to dla ciebie.. Kocham cię. Naprawdę mi na tobie zależy.- powiedział nieśmiale chłopak i podarował ci pudełeczko, w którym był piękny złoty naszyjnik a na serduszku było wyryte Twój Niall.
Uśmiechnęłaś się do chłopaka i namiętnie go pocałowałaś.
- Dziękuję jest przepiękny. Tak Zostanę twoją dziewczyną. kocham cię!
Od tej pory byliście szczęśliwą parą. Świetnie się dogadywaliście i zamieszkaliście razem. Codziennie dziękowałaś Bogu za to że masz takiego chłopaka, o którym marzą miliony dziewczyn na całym świecie, a on był tylko twój. Bardzo się kochaliście w ten i inny sposób.

Harry ♥

Jesteś początkującą aktorką . Twój menażer załatwił ci casting do teledysku One Direction - Na Na Na . Dostałaś role . Byłaś strasznie podekscytowana ponieważ to twoja pierwsza 'rola' i jesteś ich wielką fanką.
Pierwszy dzień :
Dostałaś wskazówki od reżysera co masz robić i jak się zachowywać . Fabuła klipu miała się opierać na przygotowaniu się do imprezy dziewczyny z którą chodzi jeden z członków zespołu . Nie wiedziałaś jednak kto to będzie miałaś się dopiero dowiedzieć jutro przy pierwszych zdjęciach . Ten dzień spędziłaś na przymierzaniu strojów i zapoznawaniem się z planem zdjęciowym .
Drugi dzień :
Ledwo co przyszłaś na plan, ponieważ całą noc nie spałaś bo dręczyło cię mnóstwo pytań : Jacy oni są ? Kto będzie tym chłopakiem ? I wiele innych . Zobaczyłaś reżysera i spytałaś się co ma robić a on wysłał cię do makijażystki i stylistki . Umalowana i przebrana poszłaś na plan i czekałaś aż ktoś cię zawoła . W miedzy czasie postanowiłaś wybrać się do bufetu bo nic rano jeszcze nie jadłaś . Sięgnęłaś po pączka i się obróciłaś i nagle wpadłaś na Harrego Styllesa . Nie mogłaś własnym oczom uwierzyć choć byłaś przygotowana na bo wiedziałaś że bez tego się nie obejdzie .
-Hej . Jestem Harry . A ty jesteś ta dziewczyna z którą będę się z nią 'chodził ' ? - Uśmiechnął się szarmancko Była to dość krępująca sytuacja ponieważ byłaś brudna pączkiem którego w dalszym ciągu trzymałaś pączka w buzi .
- Hej . Jetem [ T.I .] Tak to chyba ja . - Uśmiechnęłaś i wyciągnęłaś pączka z buzi .
- Chyba ? - Spytał , śmiejąc się pod nosem .
-Yyyyy . Nie , nie . Na pewno . - powiedziałaś zawstydzona i zapatrzona w jego oczy .
- Kończysz tego pączka ? - powiedział nabijając sie z ciebie .
-Tak, tak - powiedziałaś spuszczając wzrok , ale okratkiem dalej spoglądałaś na niego .
-Chodź przedstawię cię reszcie chłopaków .
- Dobrze - szczęśliwa poszłaś razem z nim .W tym samym momencie skończyłaś jeść pączka .
- Hej [ T.I.] - Przedstawiłaś się . Po tobie przedstawiła sie reszta .i nagle usłyszeliście :
'Uwaga poproszę wszystkich na plan ' Po tych słowach poszyłaś razem z chłopakami na zawołane miejsce .
-Więc witam was na planie teledysku One direction do piosenki 'Na na na ' . Życzę nam miłej współpracy i zabawy . - Wszyscy zaczęli klaskać i zabrali się do swojej roboty.
Pierwszą sceną kręciliście w ' twoim pokoju ' . Miałaś udawać że przygotowujesz się do imprezy którą urządza twój chłopak z kumplami - w tym przypadku był to Harry z reszta chłopaków . Pierwsze zdjęcia minęły ci szybko . Do drugiej musiałaś się już przebrać . W tej scenie miałaś przyjść na imprezę i szukać Harrego , który nie wiadomo gdzie był . Później okazało się ze jest na scenie z One direction . A ty przyglądasz się występowi z uśmiechem i czekasz tylko az chłopak podejdzie do ciebie i zaśpiewa jeden fragment piosenki .
Więc natrzedł ten moment - Harry przybliżył się . Jedną ręką trzymał mikrofon a w drugiej twoja dłoń . Ty stałaś zawstydzona , skończył swój tekst i spojrzał ci głęboko w oczy i już miał zabrzmieć tekst ' CIĘCIE ' ale nagle reżyser krzyknął coś innego :
-Stać ! - powiedział z podekscytowaniem .
Wszystkie oczy zwróciły się na mężczyznę. Stałaś jak wryta i czekałaś co powie reżyser .
- Mam świetny pomysł . ! Chcę abyście na koniec sie pocałowali , ale nie tak udawanie ale prawdziwy , czuły . - mówił to tak jakby normalnie odkrywał Amerykę .
-Cooo ?! - odpowiedziałaś równo z Harrym .
Nie chciałaś sie z nim całować w końcu znacie sie dopiero od 2 godz. Ale praca to praca .
Nagraliście ta samą scenę jeszcze raz . I nadszedł czas pocałunku . Harry zbliżył się do ciebie kończąc swoja solówkę . Byłaś strasznie zdenerwowana . Przed pocałunkiem usłyszałaś tylko jak z jego ust padają słowa ' Nie bój się ' . Swoją ręką podtrzymywał twój podbródek i wasze usta się zbliżyły . Czułaś się jak w niebie . Po pocałunku spojrzeliście się na siebie i uśmiechnęliście . Ukradkiem oczy zobaczyłaś jak chłopaki uśmiechali się do siebie podejrzliwie .
Ocknęłaś się a Harry zaproponował ci pierwsza randkę , a ty się zgodziłaś . Od tamtej pory tworzysz z Harrym szczęśliwą parę

Louis ♥

Jest sobota, piękna pogoda , więc postanowiłaś przejechać się i pojechać do twojej cioci która mieszkała niedaleko Londynu .
Ubrałaś się w krótkie spodenki i bejsbolówkę . Wzięłaś kluczyki i torbę i ruszyłaś w stronę samochodu .Mieszkasz niedaleko centrum więc szybko zajęło Ci dojechanie do nie go . Nagle pojawiło się czerwone światło . Szybko zahamowałaś i poczułaś mocne uderzenie dochodzące z tyłu samochodu . Po szybkim ochłonięciu , wyszłaś nagle z samochodu i podeszłaś to tego co w ciebie wjechał . Stanęłaś przed jego samochodem i zaczęłaś się wydzierać .
-Jak ty jeździsz idioto .!! - Zaczęłaś wykrzykiwać , ale ludzie się na ciebie patrzeli lecz nie przestawałaś .
Nagle ktoś wyszedł , a ty przestałaś patrzałaś zawstydzona i było ci głupio . Nie mogłąś uwierzyć że ten gościu który w ciebie wjechał to LOUIS TOMLISON. On potrzedł do ciebie i powiedział :
- Bardzo mi przykro , no ale ty też mogłaś jechać lepiej .- powiedział z lekka pogardą i cwaniackim uśmieszkiem .
- Ja ?! Ja ?1 To ja zawiniłam ?! Ty .. - ale zatrzymałaś się i nie miałaś ochoty już się z nim sprzeczać . Nagle odeszłaś i sięgnęłaś po telefon . Zadzwoniłaś po swojego ubezpieczyciela i holownik , który zabierze samochód do warsztatu . Stałaś oparta o auto ze złością w oczach . Poczułaś rękę na swoim ramieniu , tak to był on , nawet nie miałaś ochoty na niego patrzeć ..
- Ejj przepraszam , tam mi sie zdaje albo się myślę że to była moja wina .. - powiedział , parząc Ci w oczy . Nic nie odpowiedziałaś . - Może mogę Ci to jakoś wynagrodzić ? - spytał . Ty nadal stałaś oburzona .. - No przepraszam wybaczysz mi ? Naprawdę przepraszam .. Może na przeprosiny wybierzesz się zemną na kawę ? - uśmiechnął się a ty nie mogłaś już dalej się na niego gniewać .
- No dobra wybaczam , a co do tej kawy to z chęcią tylko poczekam na holownik - odwzajemniłaś uśmiech i razem poczekaliście .

* W kawiarni

- Wiesz naprawdę przepraszam za to - powiedział spuszczając głowę lecz nadal trzymając na buzi lekki uśmiech na twarzy .
- Naprawdę już się nie gniewam , a poza tym może to i dobrze że to zrobiłeś w końcu jakby to się by nie zdarzyło byśmy się nie poznali . - uśmiechałaś się , popijając szejka i zarumieniając sie.
Louis bez zawahania przybliżył krzesło do twojego , chwycił twój podbródek i pocałował .
-Faktycznie , jakby się to nie zdarzyło bym cie nie spotkał i nie przeżyłbym tak wspaniałego pocałunku jak teraz. - Powiedział to patrząc ci w oczy .
Od tamtej pory spotykacie się regularnie i jesteście szczęśliwa parą .

Liam ♥

Właśnie chłopak cię rzucił . Byłaś z nim bardzo szczęśliwa a on potraktował cie jak nic niewartego śmiecia . Żeby ochłonąć wybrałaś się na spacer po Londynie . Zanim się obejrzałaś już było ciemno i zimno bo była zima . Zaszłaś tak daleko że zalazłaś się na moście . Postanowiłaś się zatrzymać i przemyśleć wszystko jeszcze raz . Stanęłaś przy barierce i patrzyłaś przed sobie lub w wodę . Nagle przy tobie stanął jakiś chłopak .
- Wiem że ci ciężko, a nawet nie wyobrażasz jak mi ciężko patrzeć na ciebie w takim stanie . - Powiedział patrząc na ciebie . Nie chciałaś żeby ktoś widział cie w takim stanie więc po prostu poszłaś dalej przed siebie nie zwracając uwagi kto jest tym tajemniczym chłopakiem . Gdy zobaczył że odchodzisz szybko chwycił cię za rękę i obrócił w jego stronę . Spojrzałaś na niego i dostrzegłaś twojego przyjaciela - Liama .
- Liam ? Co ty tu robisz ? - powiedziałaś załamanym głosem i zalana łzami .
- Po prostu jestem - Przytulił cię do sobie chłopak .
-Ale jak sie tu znalazłeś ? - dopytywałaś .
-Szłem za tobą . Nie zauważyłaś ?
-Nie. Ale dziękuje cie że jesteś takim przyjacielem . - powierzyłaś lekko się uśmiechając .Nagle chłopak cię przestał przytulać i odszedł do barierki . - Coś się stało ? -Nie wiedziałaś co się dzieje .
-Bo chodzi o to , że nie chce już tego wszystkiego przed tobą ukrywać . Odkąd cie poznałem zawsze liczyłem na coś więcej , ale nie chciałem ci przeszkadzać w tym niby szczęściu które on ci dawał . Teraz muszę ci wyznać co tak naprawdę do ciebie czuje . To naprawdę nie jest krótkie zauroczenie lecz prawdziwa miłość . Nie chce żebyś pomyślała że wykorzystuje ta sytuacje do tego .. - słuchając tego łzy jeszcze raz spływały ci po policzkach lecz tym razem dwa razy mocniej . Przerwałaś mu i dokończyłaś ...
-Ale przecież ty wykorzystujesz to . Myślisz , że jak przyjdziesz tu i wyznasz mi miłość będzie wszystko w porządku ? Jak tak to sie ostro mylisz . Utrudniasz mi tą cała sytuacje jeszcze bardziej . - Złapałaś się za głowę i poprawiłaś włosy do tyłu .Oparłaś się także o barierkę i patrzyłaś w dół .
-Ale to wcale nie tak . Chce porostu wiedzieć czy ty czujesz to samo to co ja .. - Powiedział przytulając cie a ty jego rękę odepchnęłaś .
-Jeśli chcesz usłyszeć prawdę to proszę : Tak , może kiedyś albo teraz cię kocham , lub kochałem ,a le po tej chorej sytuacji z twoja dziewczyna , myślałam że to ty mnie nie kochasz i zrezygnowałam i związałam się z Tomem tylko dlatego żebyś był zazdrosny lecz potem to się przerodził w lekkie zaroszenie lecz to nie to i musieliśmy zrezygnować z siebie . I tak naprawdę to chyba zerwaliśmy przez ... ciebie . Więc moja odpowiedz brzy tak - Tak kocham cie i nigdy nie przestałam i nieprzestane . - Liam stał jak wryty nie mogąc uwierzyć w to co powiedziałaś . Ty stałaś i z opuszczonym wzrokiem płakałaś .
-Od tej pory będziesz tylko moja. Obiecuje że nigdy cię nie zostawię . Będę cię chronił jak najcenniejszej rzeczy na świecie. Nigdy cie nie opuszce . - Przytulił cię mocno a ty wtuliłaś się i zamknęłaś oczy i poczułaś że to właśnie ta chwila może być najcudowniejszą w całym twoim życiu , że od tej pory może się wszystko ułożyć. Nagle wszystko stało się tak proste .
-Dziękuje ci za to że jesteś - powiedziałaś nie puszczając go nawet na sekundę .
-Ja ci także . - Staliście tak bez słów .Nasuwała się myśl - po co słowo jak liczą się czynny i gesty .
Od tamtej pory Liam nie odstępował cię na krok . Każdą wasza wolną sekundę spędzaliście razem

Zayn ♥


Pojechałaś na wakacje z rodzicami do Hiszpanii. Dzisiaj rano przylecieliście więc to był twój pierwszy dzień tutaj. Rozpakowaliście się i poszliście zwiedzić okolice. Dzień zleciał ci bardzo szybko. Namówiłaś rodziców i puścili cię wieczorem na imprezę na plaży. Ubrałaś się raczej na luzie. Nie chciałaś zwracać na siebie większej uwagi. Zamówiłaś drinka i usiadłaś z boku przyglądając się różnym ludziom. Zauważyłaś, że ludzie są czymś strasznie podekscytowani. Podeszłaś bliżej żeby ogarnąć o co chodzi i zobaczyłaś że na scenę wchodzą członkowie twojego ulubionego zespołu Harry, Liam, Zayn, Louis i Niall. Cieszyłaś się, że udało ci się namówić rodziców na tą imprezę. Udało ci się przepchać i stanęłaś przed sceną. Świetnie się bawiłaś przy ich piosenkach. Zauważyłaś, ze Zayn cały czas na Ciebie zerka. Nie wiedziałaś za bardzo o co mu chodzi. Przyszła kolej na More Than This. To była twoja ulubiona piosenka. Miałaś z nią wiele wspomnień, na których myśl zbierały ci się w oczach łzy. Zayn który cię już od dłuższego czasu obserwował zauważył to i śpiewając swoją część podszedł do ciebie złapał cię za rękę i śpiewał patrząc ci prosto w oczy. Czułaś, że wszyscy się na Ciebie patrzą. Po tej piosence chłopak już nic takiego nie odwalił, ale co chwilę na ciebie zerkał dając ci znać żebyś nie szła. Po zakończonym koncercie Liam Harry Lou i Niall poszli się bawić lecz Zayn znikł ci z oczu. Wypiłaś jeszcze kilka drinków i poszłaś się bawić. W pewnym momencie poczułaś jak ktoś cię złapał za rękę i pociągnął za sobą. Nie wiedziałaś kto to. Dopiero po chwili zorientowałaś się, że to Zayn. Usiedliście nad brzegiem.
- Jak masz na imię - spytał.
- [T.I], a ty Zayn wiem.;) - odpowiedziałaś z uśmiechem.
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?- spytał Zayn spoglądając na ciebie nieśmiałym wzrokiem.
- Od teraz tak - odpowiedziałaś patrząc chłopakowi w oczy.
Zazwyczaj byłaś nieśmiała. Gdyby nie to, że byłaś lekko nawalona to na pewno byś tego nie powiedziała.
Zayn spojrzał ci czule w oczy złapał twój podbródek i niepewnie cię pocałował.
W tym samym czasie zadzwonił twój telefon. Lekko zdenerwowana tym, że zadzwonił akurat w takim momencie odebrałaś go.
-Halo?- powiedziałaś
- No córcia wracaj do domku! Jutro czeka nas ciężki dzień.- usłyszałaś głos mamy
- zaaraaazz.. - powiedziałaś po czym mama się rozłączyła.
- Wiesz Zayn.. Miło było, ale ja naprawdę muszę już lecieć.. Jak się spóźnię to mama mnie już więcej nie puści wieczorem. Przepraszam - powiedziałaś ze smutkiem na twarzy.
- Szkoda. Pozwól że cię odprowadzę. - odpowiedział Zayn.
W drodze powrotnej opowiadaliście o sobie. Lecz nadszedł czas że doszliście pod twój pokój. Chłopak złapał cię za podbródek spojrzał czule w oczy i namiętnie pocałował. Odwzajemniłaś pocałunek, a gdy się od siebie odessaliście jako najszczęsliwszą osoba na ziemi położyłaś się spać.
Od tej pory przez najbliższe dwa tygodnie ( bo tyle byłaś w Hiszpanii) spotykaliście się. Chłopak przedstawił cię swoim przyjaciołom a ty jego swoim rodzicom. Byliście naprawdę szczęśliwą parą. Został ci miesiąc do 18 urodzin więc ten czas jakoś przetrwaliście, a tydzień po urodziłaś przeprowadziłaś się do chłopaka. Bardzo się Kochaliście.

środa, 24 października 2012

Louis ♥

Siedziałaś w łazience na podłodze, tempo wpatrując się w test ciążowy. Wynik był pozytywny. Właśnie dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży z Louis'em Tomlinsonem. Trzeba było się zabezpieczyć, ale nie. I co teraz ? Przecież on jest gwiazdą. Co z jego karierą reputacją ? 20 lat to jeszcze za mało na dziecko. Masz przecież studia. Tomlinson będz
ie przerażony. Nagle zadzwonił twój telefon. Odebrałaś go.
- Słucham ?
- Cześć skarbie. O 19 masz być gotowa. Przyjadę po ciebie. - powiedział Louis.
- A możesz powiedzieć mi gdzie jedziemy ? - spytałaś ciekawa.
- Na kolację, ale nic więcej ci nie powiem. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Do zobaczenia. - rozłączyłaś się.
Nie dość, że jesteś w ciąży to jeszcze nie masz się w co ubrać. Miałaś 4 godziny, żeby się przygotować. Na początek zjadłaś kanapkę i wypiłaś herbatę. Chciałaś poczekać na mamę, żeby powiedzieć jej o ciąży. W międzyczasie oglądałaś telewizję. Po 20 minutach oczekiwań twoja rodzicielka zjawiła się w domu.
- Mamo, chciałabym z tobą porozmawiać. - zaczęłaś.
- Jasne, już idę. - usiadła obok ciebie na kanapie.
- Bo ja mogę wyjść dziś z Louis'em ? Idziemy na kolację. - spytałaś.
- Pewnie, że możesz. Louis to cudowny chłopak. - uśmiechnęła się twoja matka.
- Wiem. - odwzajemniłaś uśmiech. - Ale mam jeszcze jedną sprawę. - posmutniałaś. - Obiecaj, że nie będziesz na mnie zła. - poprosiłaś.
- Obiecuję. - powiedziała twoja matka.
- Bo ... ja, ja jestem w ciąży. - powiedziałaś półszeptem.
Matka przez chwilę patrzyła na ciebie z niedowierzaniem, lecz po chwili uśmiechnęła się promiennie i objęła cię ramieniem.
- Córciu, to cudownie. Czemu się nie cieszysz ? Będę babcią ! - krzyczała radośnie twoja rodzicielka. Lekko uśmiechnęłaś się i przytuliłaś matkę.
- Kochanie, idziesz na randkę. Czas na zakupy ! - przypomniała ci.
Wstałaś z łóżka i żwawym krokiem ruszyłyście na miasto. Szybko obskoczyłyście sklepy z ciuchami szukając pasującej dla ciebie sukienki. Kiedy znalazłyście tą właściwą, popędziłaś do domu by się przyszykować.
Zostały ci jeszcze dwie godzinki do przyjazdu Louis'a. Postanowiłaś zacząć się szykować, a matka miała ci pomóc. Na początek poszłaś umyć włosy, a następnie wysuszyłaś je i zakręciłaś na lokówce. Ubrałaś TO. Mama pomogła zrobić ci makijaż. Wytuszowałaś rzęsy, zrobiłaś kreski eye-linerem i nałożyłaś bezbarwny błyszczyk. Byłaś gotowa.
- Wyglądasz przepięknie ! - wyściskała cię rodzicielka.
Uśmiechnęłaś się i wczepiłaś jeszcze w swoje długie, brązowe włosy małą kokardkę.
- Bądź ostrożna i koniecznie powiedz Louis'owi o ciąży. Jeżeli będziesz chciała zostać z nim na noc, nie ma problemu. Tylko uważajcie. Nie zapomnij, że jesteś w ciąży. I weź klucze. - prawiła ci kazania.
Ktoś zapukał do drzwi. Twoja matka wstała i podeszła do drzwi. Przywitała się z Louis'em i razem weszli do salonu. Ty wstałaś, żeby przywitać się ze swoim chłopakiem.
- Wow, [t.i.] wyglądasz .. niesamowicie. - pocałował cię w usta i zaraz po tym wręczył bukiecik czerwonych róż.
- Dziękuję. - odpowiedziałaś i złapałaś Lou za rękę.
Pożegnałaś się z mamą i wyszliście z domu. Wsiadłaś do samochodu Tomlinsona i ruszyliście. Po 30 minutach byliście na miejscu. Louis zawiązał ci oczy chusteczką i prowadził cię. Poczułaś zapach świeżego powietrza i słyszałaś szum wody. Chłopak odwiązał ci oczy, a ty oniemiałaś. Zobaczyłaś jeziorko, podświetlony pomost, a na nim koc i piknikowy kosz. Przy brzegu stała mała łódeczka. Usiedliście na kocu i zaczęliście rozmawiać. Wspominaliście te wspólne 2 lata. Przypomniałaś sobie, że miałaś o czymś poinformować Louis'a.
- Chodź, popływamy łódką. - wziął cię za rękę.
Weszliście do łódki i usiedliście na ławeczce na przeciw siebie. Patrzyłaś w oczy ukochanego, a on w twoje. W pewnym momencie puścił twoją dłoń i wstał. Przez chwilę nie patrzyłaś na niego, bo nakładałaś zielone bolerko. Kiedy spojrzałaś na Lou nie wiedziałaś co powiedzieć. Przed tobą klękał twój chłopak, trzymając w ręku czerwone pudełeczko, a w nim pierścionek z brylantem.
- Wiem, że to jeszcze za wcześnie, ale wiem, że to ty jesteś tą jedyną. Kocham cię najbardziej na świecie. Czy zostaniesz moją żoną ? - spytał, a ty rozpłakałaś się.
- Oczywiście, że tak. - Louis założył pierścionek na twój palce i przytulił cię z całej siły.
- Kocham cię, [t.i.] - wyszeptał.
Nie zdążyłaś odpowiedzieć, bo zrobiło ci się niedobrze. Wychyliłaś się z łódki i zwymiotowałaś prosto do wody.
- Kochanie, co jest ? - spytał zaniepokojony.
- Miałam ci powiedzieć. Ja .. ja jestem w ciąży. - lekko się uśmiechnęłaś.
Lou zaczął krzyczeć, że będzie ojcem. Wziął cię na ręce i zaczął kręcić dookoła. Zaśmiałaś się. Będziemy cudną rodzinką. - pomyślałaś i uśmiechnęłaś się.

Liam. ♥

Siedziałaś ze swoją mamą w salonie. Żadna z was się nie odzywała.
- [T.I.] słuchaj. Musimy porozmawiać. - zaczęła twoja mama.
- Słucham.
- Bo wiesz .. pamiętasz Patrica ? - spytała.
- No tak, to twój były. Jak można nie pamiętać takiego debila. - zaśmiałaś się.
- Nie mów tak. Bo my .. wróciłam do niego. - szepnęła twoja matka.
- Że co ?! Czy ja się pr
zesłyszałam ? Chyba nie mówisz poważnie ! On cię bił, zabierał pieniądze ! Przez niego leżałaś w szpitalu ! - zaczęłaś wrzeszczeć.
- Przeprosił mnie. Będziemy razem mieszkać.
- No chyba was pogrzało ! Nie będę mieszkać z tym palantem ! - wciąż krzyczałaś.
- Będziesz musiała. - wstała z kanapy i podeszła do drzwi. Nagle pojawił się w nich Partic.
- Witaj [T.I.] - podszedł do ciebie, ale ty odsunęłaś się.
- Skoro on ma tu mieszkać to ja się wyprowadzam !
Weszłaś do swojego pokoju i zaczęłaś pakować ubrania. Nie miałaś pojęcia gdzie pójdziesz. To teraz nie miało znaczenia. Wzięłaś swoje rzeczy i szybko wybiegłaś z domu. Matka krzyczała coś za tobą, ale ty nie odwracałaś się. Skoro wybrała jego, niech tam wraca. Nagle przypomniałaś sobie o sąsiadce, która przyjaźni się z twoją matką. Pobiegłaś do jej miejsca pracy.
*
- Dzień dobry, pani Elizabeth. - przywitałaś starszą panią.
- O, witaj [T.I.] ! Co cię do mnie sprowadza ? - spytała.
- Czy ja mogłabym tutaj zostać na kilka dni ? Potrzebuję jakiegoś lokum. Dosłownie nie 2, 3 noce.
- Coś się stało ? Mnie możesz powiedzieć.
- Mama wróciła do Patrica, a ja się wyprowadziłam. - szybko odparłaś.
- Na prawdę ? Chyba nie mówisz poważnie.
- Poważnie, ale mogę tu przenocować ?
- Tak, oczywiście. - uśmiechnęła się.
*
- [T.I.] mogłabyś nie chwilkę. Mamy gości. - zawołała Elizabeth na drugi dzień po obiedzie.
- Tak, już idę. - podniosłaś się z fotela i wyszłaś z pokoju, w którym nocowałaś.
Szłaś za panią Elizabeth, do "pokoju zabaw" Tam zawsze wszyscy przyjmowali gości. Ten dom dziecka był tylko dla dzieci młodszych. Weszłaś do środka i zauważyłaś 5 chłopaków. Usiadłaś w rogu salki na krześle.
- [T.I.] muszę na chwilę wyjść. Zaopiekuj się dziećmi. - i już jej nie było.
Podbiegła do ciebie mała dziewczynka. - A ty dlaczego tu jesteś ? - spytała.
- To skomplikowane, Katy. - uśmiechnęłaś się do dziewczynki, którą już znałaś.
- Chodź, poznasz Liama, Niall, Harrego, Louisa i Zayna. - pociągnęła cię za rękę.
Niechętnie wstałaś z krzesełka i podeszłaś do chłopców. Byłaś nieśmiała.
- O Katy, cóż za piękną damę nam przyprowadziłaś ? - spytał pierwszy.
- Liam, Zayn, Harry, Louis i Niall, poznajcie [T.I.]. [T.I.] poznaj Liama, Zayna, Harrego, Louisa i Nialla. - pokazywała po kolei.
- Cześć. - uśmiechnęłaś się nieśmiało.
- Cześć [T.I.] - odpowiedzieli równo.
- To może im opowiesz o tym, że to skomplikowane ? - zaproponowała mała.
- Właśnie, posłuchamy. - usiedli na podłodze jak małe dzieci.
- To chyba nie jest najlepszy pomysł. - spuściłaś głowę.
- Jestem ! - krzyknęła Elizabeth.
- Miło było was poznać. Do zobaczenia. - wyszłaś z sali i poszłaś do swojego pokoju.
Zamknęłaś drzwi i osunęłaś się po nich. To byli oni. One Direction. A on cię nie poznał. Dawniej przyjaźniłaś się z Liamem. W sumie to nie było tak dawno. Jakieś 2 lata temu, jeszcze podczas X - Factor. Potem zerwał kontakt. Nie mogłaś uwierzyć, że to on. Strasznie się zmienił. Wydoroślał, wyprzystojniał. Już dawno miałaś powiedzieć mu co czujesz, ale nie było okazji. Nie odbierał telefonu, nie odpisywał na esemesy. Może celowo ? Ale to przecież był tylko przyjaciel. No właśnie. TYLKO. Dla ciebie nie był i ciągle nie jest tylko przyjacielem. Nie mogłaś o nim zapomnieć. Cały czas myślałaś o tym czy go spotkasz. I dzisiaj jest ten dzień.
Siedziałaś na fotelu czytając gazetę. Ktoś zapukał do drzwi. Wstałaś i otworzyłaś je. Zaniemówiłaś. Stał z nimi nikt inny jak Liam. Tak, ten sam Liam.
- [T.I.] zostawiłaś telefon. - wyciągnął rękę w twoją stronę.
- Dziękuję. - zamykałaś drzwi, ale on zatrzymał je.
Położył ręce na twojej tali i zaczął mówić.
- Myślałaś, że o tobie zapomniałem ? NIGDY. Kiedy cię zobaczyłem, moje serce stanęło. Nie mogłem uwierzyć, że to ty.
- I co z tego ? Przecież i tak ci nie zależy. Gdyby tak było, zadzwoniłbyś, odebrał albo odpisał na głupiego esemesa. - przerwałaś mu. Po twoich policzkach spłynęły łzy. - Tęskniła. Tak cholernie tęskniłam. Robiłam wszystko, wszystko żeby cię spotkać, znaleźć. Chciałam znów się z tobą przyjaźnić, ale nie. Ty wybrałeś ten cholerny zespół. Mogłabym wiele dać, żeby było jak dawniej. Ale już jest za późno. - zaczęłaś płakać
- Kocham cię, [T.I.] - w jego oczach pojawiły się łzy.
- Ja też cię kocham, Liam. Żegnaj. - zamknęłaś drzwi i powtórnie się po nich osunęłaś. Płakałaś. Płakałaś tak mocno, jak jeszcze nigdy. Teraz trzeba będzie poradzić sobie samej. - pomyślałaś.
*
Liam wiele razy próbował porozmawiać z [T.I.] jeszcze raz, lecz ty nie odbierałaś. Kto wie, może kiedyś jeszcze się spotkacie ? Może będziecie razem, lecz sami musicie o tym zadecydować.

Niall cz.4 ♥

Zjedliście pyszny obiad przygotowany przez Liam'a. Niall zjadł aż 3 porcje. Widać był bardzo głodny. Kiedy wszyscy już zjedli, zasiedliście przed telewizorem.
- Nie żebym was wyganiał, ale czy nie mieliście przypadkiem pogadać ? - przypomniał nam Harry.
Spojrzałam na Horana, a on na mnie. Podnieśliśmy się z kanapy i ruszyliśmy do pokoju Niall'a. Znów usiadłam na łóżku.
- Więc na czym skończyłem ? A tak, na pewno nie żałuję. Tylko co z Michałem, wie ? - spytał niepewnie.
- Tak. Już nie jesteśmy razem. - odparłam.
- Przepraszam. Nie chciałem żeby tak wyszło. Na prawdę. - posmutniał.
- Nic się nie stało, Niall. Wszystko ok.
- A i jeszcze jedna sprawa. Jeżeli w jakikolwiek sposób cię skrzywdziłem, to na prawdę przepraszam. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś ci się stało. Przepraszam.
- Kocham cię Niall. - powiedziałaś.
Blondyn usiadł obok ciebie i pocałował w usta.
- Ja też cię kocham [t.i.]
*
Od dwóch miesięcy jesteś z Niall'em. Przeprowadził się do ciebie i teraz mieszkacie razem. Okazało się, że po "tej" nocy zaszłaś w ciążę. Spodziewacie się dzidziusia.

Niall cz.3 ♥

Ubrana w białą, prześwitują koszulę z czarnym kołnierzykiem, jeansowe rurki i czarne koturny, wyszłaś z domu. Szłaś powoli i niepewnie. A może jeszcze się wycofam ? Przemknęła ci przez głowę jedna myśl. Nie, to byłoby nie w porządku. Po prostu bałaś się , że Horan ci nie wybaczy. Przeczuwałaś też, że chłopcy wiedzą o tej nocy.
Prze
d domem One Direction zatrzymałaś się. Bardzo delikatnie zapukałaś w drzwi i zaczęłaś modlić się , żeby ON ich nie otworzył. Na szczęście pomogło.
- O, to ty. Wejdź. - zaprosił cię Liam. - Na razie idź do chłopców, a ja dokończę obiad. - wchodził już do kuchni.
- Em, Liam. Chciałabym z tobą pogadać. - zaczęłaś niepewnie.
- Jasne, chodź. - przepuścił cię w drzwiach, a ty usiadłaś przy stole.
- Więc mów co cię trapi. - odparł grzebiąc w garach.
- Bo ja ... wy ... wiecie czemu nie jestem z Michałem, prawda ?
Liam przez chwilkę się nie odzywał.
- Raczej tak. To ... przez tą noc z Niall'em ?
- Tak. Czyli o tym wiecie ? - rzekłaś ponuro.
- Yhym. Musicie coś z tym zrobić. Ja wiem o tej kartce i reszcie, a chłopcy tylko o tym, że z nim spałaś.
- Ale ja się boję, że on mi nie wybaczy, że nie będzie chciał mnie znać. - łza spłynęła ci po policzku, a Liam usiadł na przeciw ciebie.
- Pogadaj z nim. Teraz. Siedzi sam w pokoju od wczoraj. Zawołam was.
Kiwnęłaś twierdząco głową i wyszłaś z kuchni. Przechodząc obok salonu, przywitałaś się szybko z chłopcami i powoli wchodziłaś po schodkach na górę. Szukałaś pokoju Niall'a. W pewnym momencie usłyszałaś, że ktoś coś mówi. Podeszłaś do uchylonych drzwi i przysłuchiwałaś się słowom, które padały.
Może ona zapomniała już o tym ? Może jest szczęśliwa z Michałem ? Może nie będzie chciała mnie nigdy spotkać, ale ja o niej nie zapomnę. Co z tego, że to tylko jedna noc skoro wszystko przed nami ? Innym może wydawać się, że jedna noc po pijaku nic nie znaczy. Dla mnie też nic by nie znaczyła, gdyby nie to, że spędziłem ją z [T.I]
Nie mogłaś już tego słuchać. Zapukałaś lekko w drzwi i usłyszałaś ciche 'proszę'. Otworzyłaś drzwi i zauważyłaś Niall'a siedzącego plecami do ciebie. W ręku trzymał kartkę, którą mu zastawiłaś. Chciałaś coś powiedzieć, ale on zaczął.
- Nie Liam, nie jestem głodny.
- A może jednak ? - spytałaś trochę rozbawiona jego wypowiedzią.
Kiedy Niall usłyszał twój głos, natychmiast się odwrócił.
- [T.I.] Co ty tu robisz ? - zapytał zaszokowany.
- Przyszłam porozmawiać. - odpowiedziałaś i usiadłaś na przeciwko Niall'a na jego łóżku.
- Przepraszam. Jestem zwykłą suką. Wykorzystałam cię. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Możesz mnie znienawidzić, wygonić z domu, nie chcieć mnie znać. Zrozumiem to. Po prostu mi to powiedz. Ale chcę, żebyś wiedział tylko jedno. Ta noc była dla mnie wyjątkowa i nie traktuję jej jako jednorazową przygodę. A teraz powiedz co o mnie myślisz. - zakończyłaś.
- [T.I.] Jesteś jedyna w swoim rodzaju. Wiem, że byłem pijany tak jak ty, ale to nie ma nic do rzeczy. Od razu kiedy cię zobaczyłem, coś ciągnęło mnie do ciebie. Ale nie żałuję. Tak jak ty. - delikatnie się uśmiechnął.
- [T.I.], Niall, obiad !! - krzyknął Liam z dołu.
- Później to dokończymy. Chodź coś zjeść. Słyszałam, że nic nie jadłeś od wczoraj. - pociągnęłaś Niall'a za rękę i zeszliście na dół do reszty.

Niall cz.2 ♥

Obudziłaś się ze strasznym bólem głowy. No tak, kac dawał się we znaki. Leżałaś na łóżku obok Niall'a, przykryta delikatną, białą kołdrą. Nie pamiętałaś nic z wczoraj, ale domyślałaś się do czego mogło dojść. Dla ciebie to nic nowego, przecież większość imprez kończyło się w ten sposób.
Zwlekłaś się z łóżka wyszukując swoich ubrań na podłodze. Nałoż
yłaś je i napisałaś wiadomość do Niall'a.
To w nocy nie powinno się wydarzyć. Wiem, że ja
tego chciałam i to moja wina. Dla mnie to była wyjątkowa
noc, ale musimy o tym zapomnieć. Kocham [T.I.]
Kartkę zostawiłaś na szafce nocnej. Byłaś świadoma tego co zrobiłaś. Wiedziałaś, że Michał może się o tym dowiedzieć, ale już cię to nie obchodziło. Niall od początku cię zauroczył. Jego oczy, charakter, sposób mówienia sprawiły, że poczułaś motylki w brzuchu.
W salonie nie było twojego chłopaka. Stał w kuchni pijąc wodę i przyglądając się tobie. Chciałaś podejść do niego i przytulić, lecz on odsunął się.
- Mało ci było Niall'a w nocy ? - spytał Michał. Nie odpowiedziałaś.
- Wiem o wszystkim. Myślisz, że jestem taki głupi ? To koniec [T.I.] Idę się spakować. - odparł i wyszedł.
Zdradziłam go. Tylko to teraz miałaś w głowie. Sama nie wiedziałaś co czułaś. Z jednej strony szkoda było ci Michała, a z drugiej nie żałowałaś nocy z blondaskiem. Teraz zostałaś sama. Bez Michała, bez Niall'a.
*
Siedziałaś na ławce w parku i myślałaś. Myślałaś o tym co będzie dalej. Michał już do ciebie nie wróci, a Niall zapewne zapomni o tej nocy i nie będzie chciał mieć z tobą nic wspólnego. Dopiero teraz doszło do ciebie co zrobiłaś. Po całym dniu doszło do ciebie, że zraniłaś dwie osoby. Zdradziłaś swojego byłego i wykorzystałaś blondaska. Pojedyncza łza spłynęła po twoim policzku. Wytarłaś ją i wstałaś z ławki. Szłaś do domu na około, przez miasto. Musiałaś zrobić zakupy na obiad, bo przecież od wczorajszej imprezy nic nie jadłaś.
Kiedy wyszłaś ze sklepu, z ręki wyśliznęła ci się reklamówka. Przeklęłaś pod nosem i zaczęłaś zbierać warzywa, które wypadły z siatki.
- Pomogę ci. - usłyszałaś znajomy głos.
- Liam ? Co ty tu robisz ? - spytałaś.
- Idę na zakupy. - odparł. - I szukam ciebie. - uśmiechnął się.
- Mnie ? Po co ?
- Miałem zaprosić cię do nas na obiad. Chłopcy kazali. No i weź Michała.
- Michał nie może, ale ja wpadnę. - odpowiedziałaś i sztucznie się uśmiechnęłaś.
- Czemu nie może ? Coś się stało ? - pytał.
- Rozstaliśmy się, ale nie pytaj. Nic więcej nie powiem.O której mam być ? - zmieniłaś temat.
- O 15. Do zobaczenia. - pomachał i odszedł.
Miałaś jeszcze półtorej godziny. Doszłaś do domu, rozpakowałaś zakupy i poszłaś szykować się na obiad u chłopców.