piątek, 12 października 2012

Rozdział 3.

Spędziłam z nimi cały dzień. Świetnie się bawiłam. Dużo rozmawiałam z Harrym nawet powiem że mi się bardzo spodobał. Te zielone oczy , loki i cały on. Był idaleny. Bardzo się ucieszłam jak chciał mój numer telefonu nie pozostało mi nic innego jak podać mu. Około godziny 19. musiałyśmy się już zbierac. Pożegnałam się z chłopakami i weszłam do samochodu. W drodze do naszego nowego domu , mama dużo mnie wypytywała nie chciałam jej o tym wszystkim mówić , ale jednak to mama. Prawda.. ?
- No to opowidaj.
- Mamo , ale o czym tu gadac.? Po prostu pogadałam z nim i nic więcej. - odpowiedziałam cała zagotowana.
- Skoro tak mówisz.
W 10 mint byłyśmy już pod domem. Gdy tylko weszłam zdjełam buty i ruszyłam w strone kuchni ja małą kolacje. Zobiłam herbate i dwie kanapki z pomidorem. Najedzona skierowałam się do mojego pokoju , ale moja kochna mama musiała coś powiedzieć tacie.
- Claudia , kochana to nie za szybko ?
- Tato , jejku to nawet z chłopakiem nie można pogadac. ?
- Nie no można , ale to nie zwykły chłopak. To Harry Styles - powiedziała  roześmiana mama.
- Aha , dobranoc - krzyknełam i ruszyłam w strone pokoju. Wziełam pidżame i poszłam pod prysznic. Wyszłam owinięta ręcznikiem i zaczełam się ubierać. Jak zawsze przed spaniem sprwdzam facebooka , twittera i inne strony. Dziś nic ciekawego się nie działo z wyjątkiem wpisu Harrego na Twiterze : Claudia bardzo fajnie mi się z Tobą gadało. Mam nadzieje że to powtórzymy ;) xx. Byłam bardzo szczęśliwa , że to napisał. Miałam stado motyli w brzuchu. Po całym jaraniu się położyłam się spać. Prwie zasnełam , ale dźwięk smsa mi nie dał. Wziełam telefon i pokazał się nie znajmy numer. Claudia , jak jeszcze nie śpisz to Dobranoc , a jak Cię obudziłem do Przepraszam xx - Harry. 
I znowu mam motyle w brzuchu. Nie wiem dlaczego on tak na mnie działa. Chyba , chyba.. nie no raczej napewno się zakochałam. Ale czy on czuje to samo...? Mam nadzieje że tak. Ale dobra koniec tego myślenia , jestem zmęczona idę spać po dniu pełnym wrażeń.

Obudziłam się o 10 prawie tak jak zawsze. Wygramoliłam się z pod kołdry i ruszyłam w strone łazienki na całe szczęście miałam własną a nie z rodzicami. Zawsze walały się mamy kosmetyki i taty rzeczy do golenia. Nie no ja też mam kosmetyki , ale mi stracza kredka , tusz i puder. A więc zrobiłam poranną toalete i zaczełam się powoli oganiać. Ubrałam dziś nie było bardzo ciepło mimo że to środek lata. Więc założyłam czarne rurki i do tego białą luźną bluzke w paski. Zrobiłam lekki makijaż. Włosy związałam w niedbałego koka i zeszłam na dół.
- Dzeń dobry -  przywitałam się z rodzicami
- Cześć kochnie - powiedziała mama - masz tu śniadanie ja lece do pracy.
- A z kim dziś pracujesz ? - zapytałam z lekki uśmiechem
- Dziś pracuje z Conorem Maynradem , mam wydać jego nowy album. Wiesz kto to ?
- Tak mamo wiem
- To dobrze , a ty co dziś robisz ?
- Dziś to tak , zaraz ide na zakupy musze sobie kupić nowe ubrania, potem skocze na jakiś obiad a wieczorem wychodze może
- To okej , ja lece. Pa córciu - podeszła ucałowała mnie w policzek. Lubiłam jak to robiła , nie wiem czemu może dlatego ze wracały wspomnienia z dziecińskwa. Gdy już zjadłam pyszną jajecznice , nałożyłam czerwone conversy , wziełam pieniądze które wsadziłam do torebki i ruszyłam na miasto. Daleko nie miałam więc poszłam piechoto. W 10 minut doszłam do centrum. Pierwsze co zrobiłam to ruszyłam w strone sklepu z bluzkami. Kupiłam , trzy. Jedna to różowa z myszka micki , druga to luźna z flagą UK a trzecia z napisem
I ♥ LONDON . Kupiłam pare par spodni , buty i biżuterie. Po zakupach ruszyłam w stone jakieś knajpki żeby coś zjeść. Zamówiłam .frytki i cole. Czułam kogoś wzrok na mojej osobie. Odwróciłam się i zobaczyłam grono One Direction
- Oooo cześć Claudia - przywitał mnie Niall
- Cześć chłopaki
- A co ty tu robisz? - zapytał Zayn
- A więc wybrałam się na zakupy - odpowiedziałam
- I mnie nie wziełaś. ?! To jest nie wybaczalne - krzaczał Lou
- Oj nie na jedeno jeszcze ze mną pójdziesz
- Ciesze się.
Siedziałam z nimi bardzo długo , ale dochodziła już 19. Pożegnałam się i rusyzłam w strone domu. Usłyszłam jak ktoś mnie woła moje imie. Odwróciłam się i zobaczyłam Harrego .
- Harry co ty robisz ?
- Gonie cię - zaśmiał się.
- No co ty.
- Co jutro robisz ? - zapytał.
- Jutro ? Raczej nic. a co ?
- Pójdziemy gdzieś ? Ale tylko ty i ja ?
- Jasne bądź u mnie pod domem o 18 - powiedziałam i ucałowałam go w policzek
Pozdarzeniu ruszyłam do domu. Już mnie chyba nikt nie zatrzyma. Gdy doszłam już do domu ruszłam w strone pokoju , wziełam prysznic i połoszyłam się spać. Zasnełam bardzo szybko pewnie ze zmęczenia albo z emocji do Harrego.

2 komentarze:

  1. Pisz proszę. Szybko bo ja tu umieram z ciekawość i o co chodzi z tą Perrie i jak się potoczą losy Claudi i Hazzy <3

    OdpowiedzUsuń