środa, 24 października 2012

Niall cz.2 ♥

Obudziłaś się ze strasznym bólem głowy. No tak, kac dawał się we znaki. Leżałaś na łóżku obok Niall'a, przykryta delikatną, białą kołdrą. Nie pamiętałaś nic z wczoraj, ale domyślałaś się do czego mogło dojść. Dla ciebie to nic nowego, przecież większość imprez kończyło się w ten sposób.
Zwlekłaś się z łóżka wyszukując swoich ubrań na podłodze. Nałoż
yłaś je i napisałaś wiadomość do Niall'a.
To w nocy nie powinno się wydarzyć. Wiem, że ja
tego chciałam i to moja wina. Dla mnie to była wyjątkowa
noc, ale musimy o tym zapomnieć. Kocham [T.I.]
Kartkę zostawiłaś na szafce nocnej. Byłaś świadoma tego co zrobiłaś. Wiedziałaś, że Michał może się o tym dowiedzieć, ale już cię to nie obchodziło. Niall od początku cię zauroczył. Jego oczy, charakter, sposób mówienia sprawiły, że poczułaś motylki w brzuchu.
W salonie nie było twojego chłopaka. Stał w kuchni pijąc wodę i przyglądając się tobie. Chciałaś podejść do niego i przytulić, lecz on odsunął się.
- Mało ci było Niall'a w nocy ? - spytał Michał. Nie odpowiedziałaś.
- Wiem o wszystkim. Myślisz, że jestem taki głupi ? To koniec [T.I.] Idę się spakować. - odparł i wyszedł.
Zdradziłam go. Tylko to teraz miałaś w głowie. Sama nie wiedziałaś co czułaś. Z jednej strony szkoda było ci Michała, a z drugiej nie żałowałaś nocy z blondaskiem. Teraz zostałaś sama. Bez Michała, bez Niall'a.
*
Siedziałaś na ławce w parku i myślałaś. Myślałaś o tym co będzie dalej. Michał już do ciebie nie wróci, a Niall zapewne zapomni o tej nocy i nie będzie chciał mieć z tobą nic wspólnego. Dopiero teraz doszło do ciebie co zrobiłaś. Po całym dniu doszło do ciebie, że zraniłaś dwie osoby. Zdradziłaś swojego byłego i wykorzystałaś blondaska. Pojedyncza łza spłynęła po twoim policzku. Wytarłaś ją i wstałaś z ławki. Szłaś do domu na około, przez miasto. Musiałaś zrobić zakupy na obiad, bo przecież od wczorajszej imprezy nic nie jadłaś.
Kiedy wyszłaś ze sklepu, z ręki wyśliznęła ci się reklamówka. Przeklęłaś pod nosem i zaczęłaś zbierać warzywa, które wypadły z siatki.
- Pomogę ci. - usłyszałaś znajomy głos.
- Liam ? Co ty tu robisz ? - spytałaś.
- Idę na zakupy. - odparł. - I szukam ciebie. - uśmiechnął się.
- Mnie ? Po co ?
- Miałem zaprosić cię do nas na obiad. Chłopcy kazali. No i weź Michała.
- Michał nie może, ale ja wpadnę. - odpowiedziałaś i sztucznie się uśmiechnęłaś.
- Czemu nie może ? Coś się stało ? - pytał.
- Rozstaliśmy się, ale nie pytaj. Nic więcej nie powiem.O której mam być ? - zmieniłaś temat.
- O 15. Do zobaczenia. - pomachał i odszedł.
Miałaś jeszcze półtorej godziny. Doszłaś do domu, rozpakowałaś zakupy i poszłaś szykować się na obiad u chłopców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz