wtorek, 21 marca 2017

Harry PART 3. ♥

W końcu to dziś. Razem z Harrym wyjeżdżamy na krótkie wakacje do Paryża. Brzmi romantycznie, prawda? Właśnie tam chce powiedzieć Harremu o swoich uczuciach do niego. Nie potrafię tego już dłużej trzymać w sobie i udawać że jest dla mnie tylko przyjacielem, ale boje się. Czego? Boję się odrzucenia z jego strony, że nie odwzajemnia tego samego co ja. Co prawda traktuje mnie cudownie, przytula, pociesza, poprawia humor, ale tak zachowują się przecież przyjaciele.  Przez ten czas, ani razu nie zrobił czegoś co mogło rozwiać moje wątpliwości. A ja? Nie raz miałam ochotę rzucić mu się na szyje, wbić się w jego malinowe usta, zaciągać się zapachem jego perfum, zdjąć z niego ubrania i kochać się z nim do rana, ale nie mogę.

Obudziłam się bardzo wcześnie. Zjadłam śniadanie, ubrałam się i czekałam na Harrego. Martwiłam się, bo nie nie odpisywał ani nie odbierał telefonu. Postanowiłam zadzwonić do Nialla, może on będzie wiedział co się dzieje.
- Halo? - usłyszałam zaspany głos blondyna.
- Niall, przepraszam że cię budzę, ale nie wiesz co się dzieje z Harrym? Dzwonię do niego, pisze a on nic. Martwię się bardzo tym bardziej że za nie całą godzinę mamy samolot do Paryża.
- Kochaniutka, poczekaj spróbuje się do niego dodzwonić i dam ci znać - powiedział i się rozłączył.
Po nie całych pięciu minutach, ktoś zapukał do drzwi.
- Harry? co się z Tobą działo, martwiłam się - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
- Przepraszam moja najdroższa, najlepsza przyjaciółko, ale trochę zaspałem gdy dzwoniłaś byłem już w drodze, nie mogłem odebrać - tłumaczył się - Ale już musimy się zbierać samolot niedługo.

Wzięłam walizkę i razem z Harrym pojechaliśmy na lotnisko. Oczywiście kilka fanek zaczepiło Harrego, żeby zrobić sobie z nim zdjęcie. Na szczęście zrozumiały że się śpieszymy.
Gdy już zajęliśmy swoje miejsca, chwilę rozmawialiśmy po czym odwróciłam się w drugą stronę. Cały czas po głowie grążyły mi jego słowa: "moja najdroższa, najlepsza przyjaciółko", zrozumiałam że mówiąc mu o swoich uczuciach zepsuje wszystko więc postanowiłam nic nie mówić, może jakoś to wytrzymam, ale to będzie bardzo trudne...

*Oczami Harrego*

Dlaczego to musi być takie ciężkie? Nigdy nie miałem problemu w wyznawaniu uczuć innej dziewczynie, ale dla [TI] nie potrafię.. Żeby aż tak się zakochać? W moim przypadku to chyba pierwszy raz że tak bardzo zależy mi na jakiejś dziewczynie. Nie chce zniszczyć naszej przyjaźni, ale już ciężko mi wytrzymać. Nie mogę się powstrzymać żeby jej nie pocałować, to się staje silniejsze ode mnie. Ale czy ona czuje to samo? Tego nie wiem, nie dała mi nic takiego do zrozumienia. Może też się boi odrzucenia? Nie wiem, nie wiem co mam o tym myśleć. Ale wiem jedno. Powiem jej wszystko. Jak bardzo mi na niej zależy, jak bardzo przy niej jestem szczęśliwy i jak bardzo ją kocham. Spróbować zawsze można, jak będzie dalej to się okaże, ale jak nie spróbuję to się nie dowiem..

*Twoimi oczami*

- Paryż jest piękny - pomyślałam gdy razem z Harrym jechaliśmy do naszego hotelu. Najgorsze było to że wciąż nie mogłam myśleć o niczym innym niż jego słowa. Ale postanowiłam powiedzieć mu wszystko. Wole to z siebie wydusić, poczuć ulgę i w głębi serca mieć nadzieję ze on czuję to samo i zrobię to dziś.

Gdy weszliśmy do naszego pokoju, pierwsze co zrobiłam to odświeżyłam się i przebrałam w luźniejsze ubrania.
- [TI] co powiesz na to żebyśmy dziś spędzili czas przed telewizorem? Odpocząć trochę, a jutro wyjść na miasto? - zapytał wyjmując ubrania z walizki.
- Świetny pomysł - odpowiedziałam kończąc zmywać makijaż.

Tak jak się umawialiśmy cały dzień spędziliśmy przed telewizorem, pijąc wino i jedząc chipsy, przy tym dużo się śmiąc. W pewnym momencie Harry wstał i podszedł do okna. Minę miał jakby coś się stało, nie wiedziałam o co chodzi.
- Harry co jest? - zapytałam wstając i szybkim krokiem idąc jego stronę.  Odwrócił się i spojrzał mi w oczy.
- Nie mogę już dłużej tego trzymać w sobie [TI]
- Ale o czym ty mówisz? Stało się coś? Zrobiłam coś nie tak ?
- Nic nie zrobiłaś, a stało się to że...- przerwał przy czym wziął głęboki wdech - Kocham cie.  -
Zamurowało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć.  - Kocham cie od dłuższego czasu, nie wiedziałem co mam z tym zrobić.  Czy trzymać to w sobie i nie zniszczyć naszej przyjaźni czy powiedzieć i wydusić to z siebie. Jesteś najwspanialszą dziewczyną jaką poznałem w całym swoim życiu, jeszcze nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak przy tobie, jeszcze nigdy nikogo tak mocno nie kochałem jak ciebie - gdy skończył w moich oczach pojawiły się łzy. Szczęścia. Oboje kryliśmy swoje uczucia by nie niszcząc naszej przyjaźni. - pomyślałam
- Możesz coś powiedzieć? - zapytał dalej patrząc mi w oczy. Nic nie powiedziałam tylko wbiłam się w jego usta. Odwzajemnił pocałunek pogłębiając go. Gdy się od siebie oderwaliśmy zobaczyłam w jego oczach szczęście, a na ustach szeroki uśmiech.
- Czy to ma znaczyć że..- przerwałam mu
- Ja ciebie też Harry - powiedziałam po czym znowu go pocałowałam.

Nie potrafiłam wyrazić swojego szczęścia. Jeszcze kilka godzin temu martwiłam się że mnie odrzuci, że zniszczę naszą przyjaźń a teraz? Teraz uśmiech nie schodzić w moich ust. Tak bardzo marzyłam o tym żeby go pocałować, zaciągać się zapachem jego perfum, zdjąć z niego ubranie i kochać się do rana.
I właśnie tak spędziliśmy tą noc. Kochając się do rana. Zapomnieliśmy o całym świecie, byliśmy tylko my. Ja i Harry.

Po powrocie w Paryża, Harry prosił wręcz błagał żebym z nim zamieszkała. Tak też zrobiłam. Niestety miałam za daleko do pracy, więc musiałam się zwolnić. Oczywiście Harry proponował mi zakup auta, ale się nie zgodziłam. Nie chce od niego aż tak drogich prezentów. Postanowiłam znaleźć coś bliżej naszego domu. Niestety bez skutecznie.
- Kochanie ja wychodzę z chłopakami, musimy coś załatwić - usłyszałam głos Harrego dobiegający z dołu.
- Dobrze skarbie, leć - powiedziałam i czekałam aż wyjdzie. Gdy drzwi się zamknęły jak najszybciej pobiegałam do łazienki aby wziąć prysznic. Zawsze robiłam to gdy jego nie było w pobliżu, czemu? Bo pod prysznicem uwielbiam śpiewać. Jako  świeża nastolatka w wieku trzynastu lat zaczęłam chodzić na zajęcia do szkoły muzycznej. Zawsze chciałam się tym zajmować bo uwielbiam muzykę, niestety nie było stać na to moich rodziców więc nie mogłam się dalej rozwijać. Teraz mając osiemnaście lat myślałam żeby coś z tym zrobić mimo tego że mieszkam w Londynie tu było by łatwiej zabłysnąć, ale nie mam odwagi na taki krok, więc została mi kabina prysznicowa jako "scena".

Stojąc i śpiewając moją ulubioną piosenkę mojego faceta, usłyszałam jak ktoś wchodzi do łazienki. Przestraszyłam się bo wiedziałam że Harrego nie ma w domu. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam.
- No no kochanie to było świetne - usłyszałam głos Harrego i oklaski.
- Przecież miałeś być z chłopakami, co ty tu robisz? - zapytałam patrząc na chłopaka.
- To był plan skarbie - powiedział podchodząc do mnie.
- Jaki plan? Styles coś ty wykombinował?
- Cóż, od dłuższego czasu zacząłem coś podejrzewać. Gdy ja oglądałem swój serial, ty zawsze brałaś prysznic, gdy wychodziłem z chłopakami, zawsze zerkałem na okno od łazienki gdzie po chwili zapalało się światło. Wiedziałem że coś ukrywasz, ale nie pomyślałem że to że umiesz śpiewać. Dlaczego mi nic nie powiedziałaś?
- Nie chciałam po prostu - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę sypialni.
Harry męczył mnie dobrą godzinę żeby coś z tym zrobić, nie chciałam tego słuchać więc po czasie przestał.

Minęły trzy miesiące. Harry po odkryciu mojej tajemnicy, poprosił tekściarza o napisanie dla mnie kilku piosenek. Byłam przeciwna temu, ale Harry nie chciał słuchać tego co do niego mówiłam.
Ale teraz patrząc na to co się wydarzyło, dobrze się stało że Harry mnie przyłapał, Gdyby nie on nie zaczęła bym robić tego czego chciałam już od kilku lat. Za kilka miesięcy wychodzi mój pierwszy album na którym również znajdują się piosenki mojego autorstwa. Pisane z myślą o Harrym i o miłości jaką go darze.

Z Harrym układa dam się cudownie. Moi rodzice którzy odwiedzili nas są nim zachwyceni i szczęśliwy że znalazłam miłość swojego życia i że spełniam swoje marzenia. A to wszystko dzięki Maxowi. Gdyby nie jego prośba o przyjazd z nim do Anglii, gdyby nie jego złe zachowanie wobec mnie, nigdy nie poznała bym Harrego i nigdy nie spełnia bym swoich marzeń. Życie potrafi naprawdę zaskakiwać.

___________________________________________________________________

Trzecia i ostatnia część imaginu o Harrym. Co prawda, nie było żadnego komentarza pod ostatnim postem, ale i tak postanowiłam napisać kolejną część. Mam nadzieje, że w końcu pojawią się jakieś komentarze, czekam na nie z niecierpliwością:) 





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz