sobota, 9 lutego 2013

Something special for... BELIEBERS. ♥

Ciemne ulice oświetlane jedynie blaskiem rozżarzonych żółtych latarni.
Czarne smugi na policzkach łączyły się z deszczem, który tak bardzo
kochałam w takich sytuacjach.. Spojrzałam na zegarek w telefonie.
2:30 w nocy. Kto normalny chodzi po mieście o tej porze ?
Chyba nikt, ale ja do normalnych się nie zaliczam..

Nie mogłam spac. Zimny deszcz zraszał puste parkowe aleje i zwykle
tak bardzo zatłoczone ulice. Teraz nie było nikogo oprócz mnie.
Nikogo, nawet ich . Tych, którzy zwykle w takich sytuacjach szli obok,
kurczowo trzymając moją rękę, jakbym zaraz miała odejsc i nigdy
nie wrócic.. Jakby
mieli  mnie stracic już na zawsze .. Nie było Jego. Tego, który
każdego dnia budził mnie swoim miękkim głosem, powodując drgawki
na moim ciele. Sprawiał, że uśmiech nie znikał mi z twarzy.. Nawet
te najgorsze i najbardziej bolesne chwile potrafił zmienic w coś pięknego..


Pociągnęłam łyk wina z ciemnozielonej, szklanej butelki,
upajając się jego smakiem. Tak jak upajałam się zapachem Jego skóry,
kolorem jego oczu i smakiem ust...
Siadając na pierwszej lepszej ławce spoglądałam w niebo, z którego
spadające krople łączyły się z moimi słonymi łzami na policzkach płynąc w dół.

Myślałam, co spieprzyłam. Co zrobiłam źle, dlaczego zniknęli. Tak
po prostu. Dlaczego odszedł. W głowie krążyły jego ostatnie słowa,
nasza ostatnia rozmowa..

"
Dlaczego mi to robisz .. obiecywałeś. Mówiłeś, że damy radę, że
ze wszystkim sobie poradzimy .. Mówiłeś, że mnie kochasz .."
na wspomnienie tych słów moje oczy stały się jeszcze bardziej szklane.

"
Wiem, obiecywałem. Zawiodłem, przepraszam. To moja wina .. "
wtedy spuścił wzrok .. Czekoladowe oczy zaszły szklistą
taflą
. " ... Kocham Cię i to nigdy się nie zmieni.." Jasne,
właśnie widzę. W takich sytuacjach byłby obok, płakałby razem
ze mną, przytulając mnie mocno i pozwalając by jego
koszulka nasiąknęła moimi łzami. Teraz jedyne co nimi nasiąkało
to drewno ławki i ziemia spragniona deszczu, tak jak ja byłam
spragniona miłości. Jego miłości.


*


Poznaliśmy się na koncercie. Wystarczyło jedno spojrzenie.
Później rozmowy na skype, moja przeprowadzka. Nabierająca
prędkości niczym rakieta taneczna kariera.. Jego najgorsze chwile.
Tony hejtów skierowanych pod jego adresem. Nikt nie rozumiał
jak bardzo się stara, co chce przekazac pisząc te piosenki.
Nikt prócz mnie. Siedzieliśmy po nocach próbując wysmarowac coś nowego,
coś co w końcu przyniesie przełom. Udało się. Długa rozłąka
spowodowana Jego trasą nie miała znaczenia. Nic nie mogło nas
rozdzielic. Przechodziliśmy przez wszystkie możliwe kłótnie, które
wzmacniały to, co było między nami... i ni z tego ni z owego odszedł,
pozostawiając po sobie jedynie niewyraźnie wspomnienia które
otwierały mi siebie pod wpływem pomocników. Łzy, które wylałam ?
Nikt ich nie zliczy.. przecież mówił, że kocha. Że kocha mnie taką jaką
jestem. Że jestem idealna. On też był idealny. Dla mnie..
Może byliśmy zbyt idealni ? Nie wiem nie rozumiem... mimo to, jednak
nie żałuję. To były najlepsze trzy lata mojego życia.. to jest
pewne.




*


Kolejny łyk ciemnoczerwonej cieczy, z kolejnej ciemnozielonej
butelki spowodował lekki szum w głowie. Wyciągnęłam z kieszeni
kurtki opakowanie czerwonych L&M'ów i wyjęłam jednego.
Odpaliłam i zaciągnęłam się jego aromatem. Przypominał mi
trochę zapach jego perfum. Wszystko kojarzyło mi się z Nim.
Zaciągnęłam się czując tak bardzo przyjemne drapanie w gardle.
Nowe uzależnienie, w końcu trzeba było sobie jakieś znaleźc.
Gdyby się dowiedział, hah lepiej nie mówic. Ale teraz?
Co mu do tego.. to moje życie. Tylko i wyłącznie moje..

Pół roku? To wystarczający czas by spieprzyc sobie życie..
ale za krótki by ułożyc je sobie na nowo. Nie potrafiłam
byc z kimś innym. Nie mogłabym.. po prostu...



*


Nim się obejrzałam było przed czwartą. Lampy zaczynały gasnąc,
tworząc całkowitą ciemnosc. Podniosłam się z ławki i ruszyłam
kolejnymi dzielnicami Londynu ...
Kiedy szłam obok domu, który kiedyś był " nasz " minął mnie zakapturzony chłopak.
Jego czarna, skórzana kurtka była tak podobna .. nie. To nie mógł
byc on, nie o tej porze.. O tej porze zazwyczaj słodko spał i nic,
kompletnie nic nie mogłoby go z niego wyrwac.

Nie odrywając wzroku od betonu po którym stąpałam szłam wciąż do przodu.
Kilka kroków dalej do moich uszu dotarł cichy szept ..
-[T.I] .. - obróciłam się. Spojrzałam lekko w górę.
Wtem ujrzałam zaszklone oczy. Oczy mojego Justina.. Nie zdąrzyłam
nic odpowiedziec, bo poczułam jego wargi na swoich.
Tak bardzo mi tego brakowało.. - Jus ..
- Cii.. Skarbie. - zobaczyłam łzy na jego policzku. - jestem dupkiem.
Jestem idiotą, dupkiem, debilem.. Przepraszam. Nie wiem, jak
mogłem do tego dopuścic . Dopiero nie dawno zdałem sobie sprawę
co zrobiłem.. - podniósł zapłakane oczy.. - już nigdy nie będziesz
przeze mnie płakała, przysiegam. Tylko prosze Cię, daj mi szansę...
- nie odpowiedziałam. Podniosłam delikatnie jego brodę i stając na
palcach przybliżyłam moją twarz do jego. - Nie.. nie przepraszaj..
Kocham Cię, głupku. - w końcu.. w końcu zobaczyłam uśmiech, za którym
tęskniłam. Nim się obejrzałam znów byłam w jego ramionach,
a szorstkie usta, znów znalazły się na moich..



Świadomosc miłości ? Łagodne umykające chwile gdy tak tkwiła z nim
w pocałunku..






___________________________________________________

wiem, że wśród Was są dziewczyny, które są zarówno Directioners jak i Beliebers..
z tego właśnie powodu postanowiłam dodac tutaj tego imagina.. powiedzmy, jako
przerywnik do opowiadania.. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.. Pisany był w pierwszej
osobie, jako że wtedy każda z Was może go do siebie uosobic(?)..
od czasu do czasu będę wstawiała coś z Justinem. ☺

Jako że bardzo ładnie idzie Wam komentowanie ( z czego się niezmiernie cieszę ) jeśli chcecie
dostac kolejnego parta z Zaynem , pod tym imaginem widze minimum 7 KOMENTARZY ! ♥



Chciałabym Wam również podziękowac za te miłe komentarze, które dostaję. Nawet nie zdajecie sobie
sprawy z tego, ile radości i uśmiechu mi nimi przysporzyliście. Dziękuję Robaczki. ♥

8 komentarzy:

  1. Powiem szczerze nie przepadam za Justinem, ale imagine przypadl mi do gustu... Czekam na tego z Zaynem, bo nie moge sie doczekac co bedzie z nimi...
    Kocham<333

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest boski.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest swietny i czekam na nastepny....

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj nastepny...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ladnie prosze o nastepny...
    A ten to jest normalnie boski...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty
    Masz
    Talent
    Kobieto
    A imagine
    Jest po prostu
    SWIETNY...
    Chodz nie przepadam za Justinem...xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Chce jak najszybciej nastepny..
    Ogromne gratulacje za ten talent<333

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny i czekan na następny z zaynem

    OdpowiedzUsuń