poniedziałek, 3 grudnia 2012

Część Siódma.

Całe popołudnie myślałam nad niespodzianką Harryego.
- Kochanie gotowa ? - usłyszłam głos Harryego
- Tak - powiedziałam i zeszłam na dół.
Razem wsiedliśmy do samochodu.
- Harry gdzie jedziemy? - zapytałam patrząc na niego.
- Zobaczysz - uśmiechną się.
Dojechaliśmy tam w 30 minut. Był to nie duży domek niedaleko od Londynu.
- Harry po co tu przyjechaliśmy ? - zapytałam
- To nasz nowy dom. - powiedział patrząc mi prosto w oczy i dotykając jeszcze małego brzucha.
- Na prawde ?
- Tak - rzuciłam mu się na szyje a on pocałował mnie w sam środek ust. Weszliśmy do środka. Domek był urządzony tak jak zawsze chciałam. - skąd on to wiedział? - pomyślałam - Louis - uśmiechnełam się sama do siebie.
- A więc tak , to salon , tam kuchnia , łazianka. Na górze 4 pokoje gościnne nasza sypialnia. I pokój dziecka. - powiedział patrząc na mnie uśmiechniety
- Harry ?
- Tak?
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też - podszedł do mnie i słończył nasze usta w długim namiętnym pocałunku. Razem usiedliśmy przy zapalonym kominku.
- T.I jest jeszcze coś - powiedział patrząc mi w oczy.
- Tak ? - zapytałam . W tym momencie wyją czerwone pudełeczko.
- Wyjdziesz za mnie?
- Tak , Harry - ze szczęścia łza poleciała mi po policzku.
Harry włożył mi na palec pierścionek i pocłował mnie w usta.
- Jutro jedziemy do mojej rodziny chcę im przedstawić moją narzyczoną. - powiedział a na moich ustach zagościł uśmiech.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz