poniedziałek, 3 grudnia 2012

Część szósta

Obudził mnie dzwonek do drzwi. - Otwarte - krzyknełam wstając z kanapy.
- Hej kochanie - powiedział Harry i mnie pocałował
- Hej - odwzajemniłam pocałunek.
- T.I dobrze się czujesz ? - zapytał z troską.
- Tak , znaczy nie.
- To jak w końcu. T.I co się dzieje ?
- Harry musimy pogadać.
Razem usiadliśmy na kanapie.
- Co się stało ? - zapytał patrząc na mnie.
- Harry ja jestem w ciąży. - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
- Co?
- Słyszałeś. - zaczełam płakać.
- Ej , kochanie ale nie płacz. - mówił gaładząc mnie po policzku.
- Ale , Harry zniszczyłam twoją kariere.
- Nic nie zniszczyłaś.
- Jesteśmy jeszcze młodzi. Z rodziną nie utrzymuje kontaktu , kto mi pomoże jak będziesz w trasie?
- Kochanie damy rade , prosze Cię nie płacz. - powiedział i mnie przytulił. W jego ramionach czułam się bezpieczna i wiedziałam że damy rade.
Razem spędziliśmy noc. Oczywiście Harry musiał rano wstać i załatwić pewną sprawe o której nie chciał mi powiedzieć. Martwiłam się , ale miałam nadzieje że to nic złego.
Obudziłam się o 10. Ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Zrobiłam płatki na mleku. Po skończonym śniadniu zaczełam sprzatąć cały dom. Zaczynajc od kuchni , kończąc na łazience. Dziś postanowiłam wybrać się do lekarza sprawdzić czy z moją ciążą wszystko dobrze. Więc ogarnełam się i wyszłam z domu zamykajc drzwi na klucz.
W niecałe 30 minut byłam już na miejscu.
- Dzień dobry - powiedziałam wchodząc do gabinetu.
- Dzień dobry. - odpowiedział facet w białym fartuchu. - Prosze usiąść - wzkazał na karzesło.
- Dziękuje.
- Co panią do mnie sprowadza? - zapytał
- Otóż chciałam sprawdzić czy z moją ciążą wszystko wporządku.
- Dobrze , prosze się połżyć.
Zrobiłam co kazał. Podwinełam bluzke , i na brzuchu czułam coś mokrego.
- Dobrze prosze już się ubrać. - powiedział i usiadł na swoje mijesce. - A więc tak , z ciążą wszystko wporządku i jest to trzeci tydzień.
- Bardzo panu dziękuję. - powiedziałam
- Jak by było coś nie tak prosze przychodzić. - powiedział i wstał.
- Dobrze , jeszcze raz dziękuję. Do widzenia. - powiedziałam.
- Do widzenia.
Wyszłam z gabinetu i ruszyłam w strone wyjścia. Gdy byłam już pod domem zobaczyłam samochód Harryego.
- Cześć kochanie. - powiedziałam wchodząc do salonu.
- Cześć - podszedł i mnie pocałował. - Gdzie byłaś? - spytał
- U lekarza , chciałam sprawdzić czy z ciążą wszystko dobrze.
- Dobra , dziś mam dla Ciebie niespodzianke.
- Jaką? - zapytałam
- Zobaczysz wieczorem - powiedział i pocałował mnie w czoło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz