poniedziałek, 17 grudnia 2012

Harry ♥

Każdy mówi że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. W moim przypadku jest inaczej. Mam cudownego przyjaciela któremu moge zaufać i porozmawiać o wszystkich problemach. Dzięki niemu mam jeszcze czterech wariatów których kocham jak barci których nigdy nie miałam. Byłam jedynaczką. Ale dzięki nim czuje się jakbyśmy byli rodziną. Moje uczucia do Harrego są zupełnie inne. Kocham go , ale nia jako przyjaciela czy brata. Kocham go jakby był dla mnie kimś wiecej. Wiem że on nie czuje tego samego co ja dlatego udaje że jest dla mnie tylko przyjacielem. To że daże Harrego czymś więcej wiedziała tylko jedna osoba której również moge zaufać a on mi zawsze pomoże mówiąc prościej tą osobą był Liam. Najmądrzejszy z grona tych dzieciaków.
Dziś jak zwykle. Wstałam i ubrałam się w granatowe rurki i sweter koloru białego. Usiadłam przed TV. Ogladając jakiś bezsensowny film usłyszłam dzwonek do drzwi.
- Oooo cześć chłopaki - powiedziałam i przytuliłam każdego po koleji. - a gdzie Harry?
- Pojechał gdzieś rano i do tej pory nie wrócił. - tłumaczył mi Zayn.
- A okej. Chcecie coś do picia. ?- zapytałam
- Nie dziękujemy , a ty sie ubieraj i jedziemy do nas. - powiedział z pełną buzią Niall.
- Co ty znowu jesz? - zapytał go Zayn
- Chrupki.
- To smacznego - poklepał go po placach.
- A co będziemy u was robić ? - zapytałam patrząc na Liama
- Zobaczysz.
Ubrałam kurtke , buty , czapke i szalik. I razem z chłopakami wyszłam na podwórze. Całe podwórko było pokryte białym puchem. Po chwili poczułam jak ktoś walną we mnie kulką.
- Louis! - krzyknełam. - tak chcesz się bawić? dobra!
I zaczeła się walka na śnieżki. Ja , Zayn i Liam kontra Louis i Niall.
- Jest wygraliśmy - krzykną szczęśliwy Niall.
- Dobra jedziemy do nas na goracą czekolade. - powiedział Liam a wszyscy wsiedliśmy do samochodu.
- Wszyscy chcecie? - krzykną Zayn z kuchni.
- Tak - powiedzieliśmy chórem. Siedząc i śmiejąc się usłyszeliśmy zamykące się drzwi.
- Cześć wam - powiedział Harry wchodząc do salonu. A za nim jakaś blondynka. - to my idziemy na góre. - powiedział i złapał ją za ręke.
- To ja już moze pójde - powiedziałam wstając
- Czemu ? - zapytał smutny Niall.
- Liam- popatrzyłam na niego.
- Dobrze powiem im , ale zostań.
- O czym ma nam powiedzieć. ?- zapytał Zayn.
Liam wszystko im powiedział a ja siedziałam smutna. Bo płakać nie miałam czego w końcu z nim nie byłam.

Już miną tydzień. Nie gadam z Harrym , dzwoni do mnie , ale ja nie odbieram.
- Ty się tu nie smutaj to chodź do nas. - powiedział Liam wchodząc do salonu a za nim reszta.
Ubrałam się i pojechaliśmy do domu 1D. Widziałam samochód Harrego pod domem. - to jest w domu. - pomyślałam.
- O to wy.- powiedział Harry wstając z kanapy. - T.I możemy pogadać. ?
- Harry nie mamy o czym.
- Chyba jednak mamy.
Poszliśmy strone jego sypialni.
- Co się z Tobą dzieje? - zapytał patrząc się na mnie.
- Nic się nie dzieje.
- Nie wcale. Unikasz mnie , ja dzwonie , pisze a ty nic. - milczałam.
- No powiedz co się dzieje.
- Kocham Cię baranie to się dzieje. - krzyknełam.
- Co od kiedy.?
- Od dłuższego czasu.
- Dlaczego mi tego nie powiedziałaś.?
- Bo wiedziałam ze masz mnie tylko za przyjaciółke nic więcej.
- To źle myślałaś.
- C.. - nie dokończyłam bo mnie pocałował. - Harry.
- Nic nie mów to moja wina. - powiedział i posmutniał.
- Kocham Cię. - powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Ja Ciebie też.- uśmiechną się i zaczeliśmy się całować.

4 komentarze:

  1. SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny!! Nie wiem czemu ale powaliło mnie to:
    - Nie dziękujemy , a ty sie ubieraj i jedziemy do nas. - powiedział z pełną buzią Niall.
    - Co ty znowu jesz? - zapytał go Zayn
    - Chrupki.
    - To smacznego - poklepał go po placach.

    OdpowiedzUsuń