poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zayn. ♥ ( dla Martyny )

proszę Kochana, mam nadzieję, że Ci się spodoba. <3
z góry przepraszam, że do długich nie należy ale pisany na szybko C:


_________________________________________________________


Wychodziłaś z klatki bloku, by pójsc na autobus . Wiał silny
wiatr, a liście, które dozorca pozamiatał w kilka miejsc rozwiały się
nie zważając na to, co robią. Silne podmuchy wiatru owiewały Twoją twarz.
Autobus mignął Ci między drzewami parku, więc dzikim pędęm ruszyłaś
by na niego zdąrzyc. Biegłaś ile sił w nogach. Widząc Twoje zmagania
z wiatrem, ktoś przytrzymał Ci drzwi. Spojrzałaś w górę a Twoim oczom ukazał
się obiekt westchnień wszystkich dziewczyn z całego liceum, mianowicie
Zayn Malik, z 3B . Jedyne co udało Ci się wyjąkac to dźwieki zmęczenia
pomieszane z dziekuje . Brzmiało to mniej więcej jak " dzsiejeoeurhekuje" ?
Miałaś nadzieję, że zakumał o co chodzi. Odwróciłaś się w stronę kierowcy
i usłyszałaś męski głos za plecami. Miałaś nadzieję, że to Twój wybawiciel
jednak niestety się zawiodłaś. Zerknęłaś na kanara, który
zmienił obiekt przeszukiwania a Ty zaczełaś szukac swojego biletu.
Autobus się zatrzymał a Ty uciekłaś mając nadzieję, że kanar
nie pobiegnie za Tobą... Wparowałaś do szkoły minutę przed ósmą.
Babka od niemieckiego, nie mogłaby sobie przecież odpuścic więc od razu
kiedy weszła do klasy, wywowała Cię do odpowiedzi.
Zaczęła pierniczyc cos po niemiecku, a Ty jak zwykle nie rozumiałaś
połowy z tego co mówiła. W końcu zadała Ci jakieś pytanie na co
Ty odpowiedziałaś już standardowo :
- Nie rozumiem !
- No ale jak to nie rozumiesz?
- No niech pani to po polsku a nie jakims niezrozumiałym językiem kosmitów.
- Jak możesz tak obrazac tak piękny język ?! - babka ostro się zbulwersowała.
- Piękny nie piękny, nic z tego nie rozumiem...
- Siadaj , jedynka. - no nie, kolejna ~ pomyślałaś. Siadłas w ławce
a babka zaczeła klnac cos w tym pieknym jezyku .
Zaczeła gadac cos niby na temat lekcji ale Ty myślami byłas gdzie indziej.
Wciąż miałas przed oczami swojego wybawcę z autobusu. Ohh.
Dzwonek przyniósł Ci zbawienie..


Przemierzałaś szkolny korytarz z zamiarem znalezienia się na
drugiej stronie szkoły, by zaspokoic swoje jedzeniowe potrzeby.
Jako, że często ulegałaś swoim zachciankom nierzadko widywano Cie w szkolnym sklepiku.
Dziś padło na żelki, ale to już normalka. Szukalas portfela w swojej przepastnej
torbie, ale niestety. Nie znalazłaś go ..
Pędem pognałaś do ludzi swojej klasy, krzycząc by oddali Ci portfel.
Patrzyli się na Ciebie jak na idiotkę, no ale w koncu tu chodziło
o portfel ze "świeżym"  kieszonkowym oraz kartami ... bibliotecznymi oczywiście.
No ale cóż. Przeleciały wszystkie lekcje, a Ty wciąż nie znalazłaś portfela.
Chciał nie chciał Twoje przyjaciółki stwierdziły iż możesz
rozwiesic jakies ogłoszenia czy coś, że na znalazcę czeka nagroda..
W sumie pomysł nie był zły ...



Stałyście przed szkołą jak zwykle nie mogąc się rozejsc, kiedy zobaczyłaś że w Waszą
stronę idzie Zayn . Cholera, co on tu robi ?
- [t.i.] mogę Cię prosic na chwilkę ?
- Jasne . ~ Dla Ciebie wszystko boski kolesiu ~ pomyślałaś.
Odwróciłaś się patrząc na zdziwione i lekko zazdrosne miny Twoich koleżanek .
Odeszliście trochę dalej .

- Słyszałem, że zgubiłaś portfel ..
- Tak, chce rozwiesic przed szkoła jakies ogłoszenia, mysle ze ludzie
skuszą się jak napiszę, że będzie nagroda. - jako gaduła musiałaś mu przerwac..
- A co to za nagroda ?
- Myślałam o buziaku. - ośmielona jego boskim spojrzeniem wypaliłaś nie do końca wiedząc co.
- Mnie pasuje. - chłopak odwrócił się i zaczał grzebac coś w swoim plecaku.
I co wyjął ?! Twój portfel .
- Skąd go masz ? - zapytałaś z leksza zdziwiona.
- Wypadł Ci kiedy biegłas do szkoły, no to pomyślałem, że wezmę ..
- Dziękuję. - stanęłas na palcach i cmoknęłas go lekko w policzek..
Chciałas już isc z powrotem do dziewczyn, kiedy poczułaś ze chłopak łapie Cię
za nadgarstek.
- Hę ?  - zapytałaś.
- Co robisz w sobotę ?
- Hmmm. w sumie nic , a co ?
- Dałabyś się zaprosic do kina ?
- Pod warunkiem, że  ja płacę za bilety. W końcu jesteś szczęśliwym znalazcą.
- Zgoda.. to ten, do zobaczenia. - przytulił Cię i każde z Was poszło w swoją stronę..


W tamten weekend wybraliście się do kina. Twój portfel jest już bezpieczny
bo od pół roku jesteś razem z Mulatem, który wciąż pomaga Ci nosic torbę ..




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz