wtorek, 13 listopada 2012

Liam ♥

Obudziłam się . Chiałam przytulić osobnika , który powinien leżeć ze mną , tu i teraz , lecz go nie było . Zasmuciłam się ale wiedziałam , że mógł pójść na próbę , wywiad czy coś takiego . Widziałam ze jak się spytam dlaczego mnie nie obudził to odpowie że słodko spałam . Uśmiechnęlam się na samą myśl o tym . Był móże , zwariowany ale potrafił być romatyczny . Ba ! On na każdym kroku był dla mnie romantyczny . Ale wracając do tematu . Zwlokłam się na dól . Jeżeli wyszedł sam to banda jego przygłupawych przyjaciół będzie chciała jeść . A jeżeli wyszli razem , to wezmę opakowanie lodów włoącze soboie jakieś roansidło i popłaczę sobie . Taa . Idealny poranek bez ukochanego . Weszłam do salonu , a tam była tam przecudowne i przesłodkie 1D , tylko szkoda że bez tego najważniejszego . Mojego ukochanego chłoptasia . Gdy tylko mnie zobaczyli , Niallowi włączyła się katarynka . Znając życie chciał jeść . Zaczął słodzić .
-'... słodka , mądra , piękna , inteligenta , romantyczna , zabawna , umiejętna , zajebista , potrafiąca gotować , dziewczyna Liama ...'
- chcesz jeść tak ? - on tyko pokiwał głową i zrobił maślane oczka .
- irlandczyku , wykańczasz mnie . co chcesz ?
- NALEŚNIKI ! NAJLEPIEJ TAKIE Z TRUSKAWKAMI , CZEKOLADĄ I BITĄ ŚMIETANĄ ! - zaczął skakać po kanapie .
Zayn i Harry pociągnęli go za nogi i wyjądował na kanapie .
- Wy ! Dzieci szatana ! Chcecie też ?
- A ja nie jestem dzieckiem szatana ?
- Ty ! - wskazałam na niego palcem - ty jesteś dzieckiem diabła .
- Fajnego mam tatę .
- Ok . Koniec , reszta też chce naleśniki ? - zapytłaś .
- Takie z truskawkami , czekoladką , bitą śmietaną ? - dopowiedzial żarłok .
Pokiwali głowami .
- Horan ze mną , będziesz kroił truskawki i ubijął smietanę . - zrobił minę niewinniaczka .
- Po co tyle gadałeś . ?
- no bo ja lubię jeść . - odpowiedzial .
- Zadna nowość .
Poszłam do kuchni , o dziwo mój pomocnik poszedł za mną . Położyłam mu przed nosem deskę , nóż , truskawki , bitą śmietanę . Oszczędziłam go i podarowałam mu gotową w puszce . Zabralam się za robienie naleśników . Po 15 minutach były gotowe . O dziwo Niall się nie odzywał .
- Chłopaki już !
Przywlekli się do kuchni . Każdy wziął po naleśniku , lub jak w przypadku Horana 6 . Dowiedziałam się , że mają dzisiaj wolne , a Liam poszedł coś załatwić . Poszłam do swojego pokoju . Słuchawki w uszy i wchodzę do innego świata . Zamknęłam oczy i oddałam się muzyce . Właśnie leciało OT . Ktoś wszedł do pokoju . Wyłączył moją mp3 i śpiewał . Głos Liama ... wrócił ! Obróciłam się i pzytuliłam go mocno . On też mnie przytulił . POdniosłam głowę do góry . Zapytałam go dlaczego go nie było . On powiedział że coś załatwiał . Zaproponował spacer . Ubrałam się . I wszliśmy . Chodziliśmy po parku , rozmawialiśmy . Poszliśmy do milkshakecity kupiliśmy sobie po shaku i poszliśmy dalej . Wypiłam mojego shaka , i zobaczyłam że coś jest na dole . Przyjrzałam się i zobaczyłam ... pierścionek . Był w woreczku , a do niego była przypięta karyeczka z napisem " Will you marry me ? " . Uśmiechnęłam się do niego i pokiwałam głową na tak . On oduśmiechnął się do mnie i przytulił mnue mocno . Zakręcił mną do okoła własnej osi i postawil mnie na ziemię . Pocałowałam go . Nawet takie oświadczyny byly romantyczne .

3 komentarze: