niedziela, 4 listopada 2012

Zayn ♥



Jesteś na wielkiej imprezie ze swoją najlepszą przyjaciółką. Co jakiś czas podchodzicie do barmana zamawiać drinki. Po kilku godzinach jesteś już troche "wstawiona" ,ale nadal się świetnie bawisz. Tańczysz ,palisz ,rozmawiasz z fajnymi ludźmi .Pod koniec imprezy jesteś już totalnie zalana w trupa. Nie masz pojęcia co się dzieje ,nagle film ci się urywa. Rano budzisz się w ubraniach i w czyimś łóżku. Zrywasz się z niego ,ale po chwili padasz na nie z powrotem ,jeszcze nie wytrzeźwiałaś do końca. Nagle do pokoju wchodzi Zayn Malik i siada obok ciebie.
Zayn: -O, nareszcie się obudziłaś. Jestem Zayn. <podaje ci rękę>
Ty: Hej, wiem o tym. <uśmiechasz się> Jestem [t.i.].
Z: Miło mi cię poznać.Pewnie się zastanawiasz co tu robisz, co? - mówiąc to Zayn zaczyna się śmiać.
T: No ,chciałabym wiedzieć ...
Z: Byłem na tej imprezie i cię widziałem i ostro żeś szalała ... pod koniec zastałem cię śpiącą na ladzie barowej ,więc postanowiłem cię wziąć ze sobą ,ponieważ szkoda takiej pięknej dziewczyny <uśmiecha się do ciebie>.
Gdy to powiedział zarumieniłaś się. Nie wiedziałaś dlaczego, czy dlatego bo widział jak robisz głupie rzeczy po pijaku ,czy dlatego bo nazwał cię piękną. Czy tak ,czy inaczej gdy go widziałaś miałaś motylki w brzuchu.
Z: Może jesteś głodna? - powiedział wstając z łóżka.
T: No, może trochę ... - powiedziałaś niepewnie.
Z: Chodź ze mną. - powiedział do ciebie łapiąc cię za rękę.
Idziecie po schodach do dużej kuchni i spotykacie resztę zespołu jedzących śniadanie.
Louis: O, witamy śpiącą królewnę.
Liam: Dzień dobry, jak się spało?
Harry: Hej <smajl>.
Zayn: To jest [t.i.].
Ty: Hej wszystkim. <pomachałaś do nich>
Harry: To jest ta dziewczyna co ... - niedokończył przez szturchnięcie Liama.
T: Co?
Z: Nic , zupełnie nic - powiedział odwracając głowę w drugą stronę.
T: Co się stało? - zapytałaś zmartwiona. -Czy to coś wspólnego z tamtą imprezą?
Lou: Jakby to delikatnie powiedzieć? <myśląca mina>
H: Zaczęłaś robić striptiz - Harry po powiedzeniu tego zaczął się śmiać. -Ale nie martw się ,ludziom się podobało.
Gdy słyszałaś to co robiłaś tam łzy napłynęły ci do oczu. Pobiegłaś do pokoju Zayna ,zamknęłaś drzwi i zaczęłaś głośno płakać .Zayn wyrwał za tobą i gdy wparował do pokoju od razu do ciebie podbiegł przytulając i mówiąc :
Z: Nie płacz. Załatwię to ,zobaczysz ,że nie będzie śladu po tych zdjęciach. W końcu byłaś pijana to nawet nie wiedziałaś co się z tobą dzieje, szczerze mówiąc mi też się zdarzają czasem przypały. Może nie takie ,żeby zrobić striptiz ,ale też miałem... jakieś - Zayn przytulił cię do siebie ,byliście tak blisko siebie ,że czułaś jego oddech na swoim karku.Otarłaś łzy i powiedziałaś do Zayna:
T: Dziękuję za pocieszenie, odrazu mi lepiej ,ale ja już będę się zbierać do domu...
Z: Powiedz mi gdzie mieszkasz to cię odwiozę.
T: King Street 27.
Ubrałaś buty, wyszliście z domu i powędrowaliście do samochodu.Zayn jak dżentelmen otworzył ci drzwi od samochodu , po czym wsiadłaś do niego.Ruszyliście .Po 20 min. byliście już pod twoim domem.
T: To tutaj. Dziękuje ci za wszystko, pa - pocałowałaś go w policzek ,po czym Bad Boi się zaczerwienił.
Z: Pa.
Już miał odjeżdżać ,kiedy w ostatnim momencie wybiegł z samochodu i podbiegł do ciebie.
Z: Zapomniałbym, czy dasz mi swój numer? - zapytał się trochę niepewnie wyciągając telefon z kieszeni.
T: Jasne, myślałam ,że nigdy niespytasz.
Wymieniliście się numerami. Pożegnaliście się ,on odjechał ,a ty weszłaś do domu. Zobaczyłaś twoją zdenerwowaną matkę.
T.M.: Gdzieś ty była?! Wiesz jak ja się martwiłam o ciebie? - powiedziała zmartwiona.
T: -Aaaa, przenocowałam u ... mojego ,dobrego znajomego...

1 komentarz: